Forum Pongit Fan Site Strona Główna Pongit Fan Site
Pongit Fan Site
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

historia średniowiecza - polska
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 11, 12, 13  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pongit Fan Site Strona Główna -> Dydaktyka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Valgard




Dołączył: 04 Lut 2007
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Zona

PostWysłany: Wto 1:52, 20 Maj 2008    Temat postu:

kamila napisał:
nie bądź złośliwy ;p Mularczyk powinien nam wystarczyć
a mi się referat bardzo podobał Very Happy Very Happy Very Happy był ciekawy i zrobiony z pasją Very Happy


Z opóźnionym zapłonem dziękuję za uznanie Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
KellyCMI
Administrator



Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Jastrzębie Zdrój

PostWysłany: Wto 18:19, 20 Maj 2008    Temat postu:

Cytat:
Początki funkcjonowania Akademii Krakowskiej

Początki starań Kazimierza Wielkiego o uniwersytet w Krakowie niektórzy badacze umiejscawiają już w połowie XIV w. Tezę taką wysunął ks. Jan Finałek, łącząc ją
z wysłaniem kanclerza łęczyckiego Floriana z Morska do Padwy. Kanclerz ów jednak jedynie studiował w Padwie i źródła nie pozwalają łączyć jego pobytu w Padwie z królewskimi planami o utworzeniu własnej uczelni. Stanisław Szczur odrzuca także tezę, że głównym motywem powołania do życia krakowskiego studium generale było zapotrzebowanie na prawników. Wg niego, przyczyną była powszechność powoływania ośrodków uniwersyteckich w czternastowiecznej Europie. Własny uniwersytet był potrzebny władcy do uświetnienia królestwa i podniesienia rangi na arenie międzynarodowej. Dzięki własnemu uniwersytetowi król mógł uchodzić za opiekuna nauki. Szczur wskazuje również na wpływy praskie, gdzie uniwersytet już istniał i mógł oddziaływać na pobliskie kraje.
Pierwszym śladem polskich zabiegów o powołanie do życia krakowskiej uczelni, jest suplika królewska, którą papież Urban V rozpatrzył 6 kwietnia 1363r. Dokument został zredagowany w Awinionie przez Henryka syna Wernera – królewskiego prokuratora. Nie znamy jednak daty złożenia supliki. Można jedynie dociekać, że była sporządzona na podstawie ustnych informacji przekazanych przez prokuratora w początkach 1363r. Kazimierz Wielki prosił w niej o udzielenie mu uprawnień papieskich do założenia
w Krakowie uniwersytetu. Początkowo sprawa została przez papieża rozpatrzona pomyślnie, jednak została zakwestionowana przez wicekanclerza w kancelarii papieskiej. Uznano, że uprawnienia dla Kazimierza Wielkiego są zbyt daleko idące. W związku z tym Urban V postanowił sam powołać do życia krakowskie studium generale, nadając mu odpowiednie przywileje. Decyzja w tej sprawie zapadła prawdopodobnie w październiku 1636r. Uniwersytet powołuje więc papież, natomiast fundatorem miał być już kto inny.
W odpowiedzi na prośbę papieża Kazimierz Wielki 12 maja 1364r. wystawia przywilej dla przyszłego uniwersytetu. Stosowne gwarancje w osobnym dokumencie udzieliły również władze miasta Krakowa. Urban V formalnie powołał studium generale
w dokumencie wystawionym 1 września 1364r. Miał to być uniwersytet wzorowany na modelu bolońskim z elementami uniwersytetu w Neapolu. Nie wiadomo jak w samym Krakowie rozwiązano sprzeczności między królewskim dokumentem z maja 1364, a bullą papieską z września tego samego roku. Podobnie nie wiadomo kiedy i czy w ogóle uniwersytet rozpoczął działalność.

Na temat początków funkcjonowania uczelni w Krakowie wiemy bardzo mało. Jedni, jak Józef Muczkowski, uważają że uczelnia nie mogła rozpocząć prac przed 1365r. – taka opinia jest już raczej odrzucana. Jan Dąbrowski uważna natomiast, że Uniwersytet Krakowski „otwarty został” 12 maja 1364r. Stanisław Szczur zwraca uwagę, że data 12 maja 1364r. wskazuje jedynie na decyzję Kazimierza Wielkiego o uposażeniu przyszłego uniwersytetu. Wskazuje również, że pierwszym dokumentem wskazującym na podjęcie decyzji
o utworzeniu uczelni krakowskiej była suplika złożona papieżowi, a najważniejszym był dokument papieski z 1 września 1364r. Ten ostatni dawał podstawy prawne do uruchomienia uczelni. Jednak do rozpoczęcia nauki było jeszcze daleko.
Dokładnej daty rozpoczęcia nauki nie sposób ustalić. Mało prawdopodobnym zdaje się rozpoczęcie nauki bez papieskiego dokumentu, który dotarł do Krakowa dopiero
w początkach 1365r. Można by tę datę uznać za początek funkcjonowania uniwersytetu, jednak nie ma na to żadnych dobitnych dowodów. Za dobry trop można uznać postać Teodoryka z Lukki. Był on bakałarzem krakowskim, którego wpis można znaleźć na uniwersytecie praskim w 1368r. Jeżeli w tym roku był bakałarzem, może to oznaczać, że studia w Krakowie zaczął w 1366r. Nie jest to jednak nic pewnego, a jedynie przesłanka.
Pierwsza pewna informacja źródłowa na temat funkcjonowania uniwersytetu pochodzi z 1367r. zawarta w kolofonie jednego z rękopisów, zawierający m.in. kolekcję prac medycznych. W zakończeniu jednej z nich pojawia się sformułowanie ‘in Castro Cracoviensi’. Prócz Kazimierza Morawskiego, który uważa, że odnosi się to do szkoły katedralnej, która również mieściła się ‘in castro’, wszyscy badacze uważają, że jest to pierwszy ślad funkcjonowania w Krakowie studium generale. Do tego rękopisu, który jest przechowywany w Bibliotece Jagiellońskiej jest dołączony tekst w zeszycie studenckim. Łączy się go z nauczaniem medycyny, a był sporządzony prawdopodobnie z wykładów uniwersyteckich. Nie ma już większego znaczenia czy był to wykład powtórzony z praskich wzorców czy efektem samodzielnej pracy profesora medycyny.
Z wyżej wspomnianego rękopisu, którego większość dotyczy medycyny, Jerzy Wyrozumski wysuwa przypuszczenie, że na zamku królewskim mógł mieścić się wydział medyczny uniwersytetu, a wykłady prowadził lekarz królewski, który musiał mieszkać na zamku krakowskim. Tezę tę popiera innym rękopisem, który zawiera traktaty medyczne służące do nauczania medycyny. Tekst rękopisu nie odnosi się bezpośrednio do nauczania medycyny na krakowskiej uczelni, ale wiemy, że kopiowane traktaty były przedmiotem nauki na początkowych latach studium medycyny. Musiało być na nie zapotrzebowanie, skoro kopiowano je pod koniec lat sześćdziesiątych.
Stanisław Szczur za prawdopodobne uważa, że nauczaniem medycyny zajęli się lekarze królewscy. Opiera się przy tym na wymienieniu przez Jana z Czarnkowa dwóch królewskich medyków. Musieli oni posiadać odpowiednie kwalifikacje, skoro opiekowali się królem, więc mogli także podjąć się nauczania. Jeśli w 1367r. kopiowano na potrzeby studiów medycznych rękopisy, to nauczanie prawdopodobnie zaczęto przed tą datą –
- w przypadku medycyny wykładowcy byli już na miejscu, a i chętnych do nauki zapewne nie brakowało.
Badacze zgodnie wskazują zamek królewski jako pierwotną siedzibę uniwersytetu. Jednak przez trzy lata od wydania dokumentu, który lokuje cały uniwersytet w Krakowie, mogło się wiele zmienić. Sprawia to jeszcze większą trudność w rozszyfrowaniu znaczenia sformułowania ‘in Castro Cracoviensi’, jednak nie to jest naszym problemem. Musimy jedynie wiedzieć, że jego znaczenie może być o wiele szersze niż jedynie zamek królewski
i może oznaczać całe wzgórze wawelskie. Wskazuje na to choćby fakt, że mało prawdopodobnym wydaje się ulokowanie całej organizacji uniwersyteckiej w niewielkiej monarszej rezydencji. Nie wyklucza to jednak uruchomienia nauczania, ponieważ studium medyczne, jako nieliczne grono, mogło znaleźć lokal u innego właściciela. Mogły się np. odbywać w domu lekarza królewskiego, który prowadził wykłady. Zresztą i to zapewne było rozwiązanie tymczasowe o ile miało faktycznie miejsce.
Ciężko powiedzieć, czy poza studium medycznym działały ‘in castro’ inne wydziały. Praktyka z innych ośrodków uniwersyteckich może wskazywać, że łatwe było uruchomienia działalności wydziału sztuk wyzwolonych. Zajęcia mogły odbywać się w katedrze wawelskiej, a o funkcjonowaniu wydziału najlepiej świadczą nadawane stopnie bakałarzy. Trzech bakałarzy krakowskich pojawia się w księgach dziekańskich ‘artes’ uniwersytetu
w Pradze (m.in. wspominany wcześniej Teodoryk z Lukki + Mikołaj z Osterhausen i Jan
z Elbląga), którzy kończyli na uniwersytecie praskim studia rozpoczęte w Krakowie.
O samych pierwszych krakowskich studentach niewiele można powiedzieć, ale o wiele ważniejsze dla nas są daty wpisania się na uniwersytet praski. Teodoryk z Lukki studia
w Pradze rozpoczął w 1368r. jako bakałarz krakowski, więc miał za sobą przynajmniej dwa lata studiów w Krakowie. Początek studiów wypada więc w 1366r. Mikołaj z Osterhausen wpisał się na uniwersytet praski w 1370r., a Jan z Elbląga w 1373r. Wszyscy musieli zaczynać naukę pod koniec lat sześćdziesiątych, a ostatni z tej trójki mógł studiować już po śmierci Kazimierza Wielkiego. Najważniejszym świadectwem funkcjonowania wydziału sztuk wyzwolonych w tamtym okresie było Album Studiosorum. Wśród wpisanych dobrodziejów uczelni wymienia się tam Mikołaja z Gliwic, który zdobył bakalaureat
w Krakowie w czasach Kazimierza Wielkiego.
Janusz Sondel w kontekście działalności uniwersytetu krakowskiego, wskazuje zapiski
w księdze proskrypcji miasta Krakowa, gdzie jest wzmianka o woźnych. Autor uznał, że skoro w źródłach występują woźni uniwersyteccy, to oczywistym jest, że uniwersytet musiał funkcjonować. Stanisław Szczur mówi tutaj o nadinterpretacji źródła. Zapiski te, co prawda mówią rzeczywiście o woźnych, ale nie o woźnych uniwersyteckich. Może więc chodzić
o woźnych sądowych. Ciężko więc łączyć ich z działalnością uniwersytetu.
Stanisław Karaś, badający ‘Bullarum Poloniae’ ogłosił Ambolda z Kąpiny pierwszym znanym profesorem krakowskim. Jednak Stanisław Szczur wskazuje, że świadectwa źródłowe nie upoważniają do zaakceptowania hipotezy o uniwersyteckiej działalności Ambolda
z Kąpiny. Dokumenty odnoszą się jedynie do jego pracy w szkole katedralnej krakowskiej. Nie wiadomo jednak do jakiego okresu działalności Ambolda należy odnieść informację, że przez pięć lat pełnił funkcję kolektora. Jeśli byłyby to ostatnie lata jego życia, byłby to okres
1367-1371. Mógł on być jednak równie dobrze rektorem szkoły na Wawelu znacznie wcześniej, a nawet zrezygnować z mało płatnego zajęcia rektora szkoły po otrzymaniu kanonii gnieźnieńskiej. W testamencie papieskim kolektora Ambolda określono tytułem magistra. Zofia Kozłowska-Budkowa wysunęła hipotezę, że Ambold mógł zdobyć tytuł magistra na wydziale atrium uniwersytetu krakowskiego. Podobnego zdania jest Kazimierz Ożóg. Nie da się jednak tego udowodnić. Sam Ambold nigdy się tak nie tytułował, a tytuł magistra mógł odnosić się do jego funkcjo nauczyciela w szkole katedralnej. Poza tym musiałby podjąć trud nauki w wieku ok. 30-40 lat, co wydaje się mało prawdopodobne, gdyż tytuł nie był mu na nic potrzebny.
Pozostaje jeszcze kwestia funkcjonowania uniwersytetu na Kazimierzu. Pewnym jest, że rozpoczęto budowę gmachów uniwersyteckich na Kazimierzu. Rozdźwięk między badaczami zaczyna się w kwestii, czy uniwersytet mógł tam funkcjonować i co do daty rozpoczęcia inwestycji. Za najważniejszy dowód działania tego uniwersytetu, Henryk Barycz
podaje regest dokumentu królewskiego zapisany w najstarszym inwentarzu przywilejów uniwersyteckich uniwersyteckich 1588r. Podana w regeście data 1369r. dowodzi, że chodzi
o dokument królewski Kazimierza Wielkiego. Odbiorcami regestu byli rajcy Krakowa
i Kazimierza i niewykluczone, że był wystawiony na prośbę władz uczelni. Regest przynosi nam bardzo istotną informację – w 1369r. uniwersytet funkcjonował i miał już swoje władze. Nie rozstrzyga natomiast czy działał na Kazimierzu. Mogli tu jednak mieszkać studenci.

Podsumowując, nie wiemy kiedy uniwersytet rozpoczął działalność, ale możemy powiedzieć, że w ogóle zaczął funkcjonować. Nie było to wcześniej niż początki 1365r. i na pewno nie rozpoczęto nauczania na wszystkich planowanych wydziałach. Jako pierwsze zostały uruchomione wydziały medycyny i sztuk wyzwolonych. Ta pierwsza poświadczona jest rękopisami medycznymi. O działalności wydziału artes świadczą odbywane w nim promocje. Najważniejszym dowodem na działalność uczelni krakowskiej wydaje się być regest dokumentu królewskiego z 1588r. Początkowo uniwersytet działał na wzgórzu wawelskim, ale jego siedzibą nie był zamek królewski. W chwili reorganizacji uniwersytetu, zmarł jego opiekun – Kazimierz Wielki. Zabezpieczenie uczelni nie było jasno określone
i z czasem uczelnia musiała zaprzestać działalności. Jednak trud Kazimierza Wielkiego włożony w uniwersyteckie przedsięwzięcie nie poszedł na marne. Dwadzieścia lat po śmierci króla, Władysław Jagiełło i Jadwiga, podejmując działania zmierzające do odnowienia uczelni, mieli się do czego odwołać. Idea uniwersytetu Kazimierza Wielkiego była bowiem ciągle żywa w krakowskim środowisku intelektualnym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Scarface




Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Czw 9:14, 22 Maj 2008    Temat postu:

Templariusze na ziemiach polskich w trzynastym wieku

Zakon templariuszy pojawił się na ziemiach polskich dość późno, dopiero w latach trzydziestych XIII wieku. Przybycie zakonników wiąże się z jednoczesnymi nadaniami trzech książąt: Władysława Odonica, Henryka Brodatego i Baranima I.
Największe nadania poczynił Władysław Odonic, który prawdopodobnie uczestniczył w piątej wyprawie krzyżowej (1217-1218) i mógł zetknąć się z zakonnikami w Palestynie lub na Węgrzech i Chorwacji.
Pierwsze posiadłości nadane przez Odonica w 1225 roku lokalizujemy w północnej Wielkopolsce nad rzeką Wełną, były to trzy wsie: Grzybowo, Studzieniec i Milossowo. W 1232 roku książe przekazał szpital pod Gnieznem z otaczającymi go dobrami ziemskimi, do których dołożył w późniejszym czasie miejscowość „Cinitlo” oraz dwie wsie przynależne do kasztelani żońskiej: Oporzyn i Motlisow. Szpital gnieźnieński został w 1243 roku odebrany templariuszom i wraz z uposażeniem przekazany bożogrobcom z Miechowa.
Dokumentem z 1232 roku przekazał Odonic Velikavetz czyli Wielka Wieś znajdującą się na pograniczu wielkopolsko- lubuskim.
Najtrwalszą darowizną były Chwarszczany nad Myślą z 1000 łanów i targiem znajdujące się na ziemi kostrzyńskiej. Nie ma pewności kto był faktycznym darczyńcą tego kompleksu, ziemie te były przedmiotem rywalizacji Henryka Brodatego i Władysława Odonica i nie wiadomo który z książąt władał w tym czasie tą ziemią. Henryk Brodaty miał zwyczaj nie wystawiać aktów fundacyjnych, co mógł wykorzystać Władysław Odonic, który pretensje do tych terenów miałby potwierdzić poprzez nadanie dyplomem dla templariuszy. Za darowizną księcia śląskiego może przemawiać 14- wieczny nekrolog joannitów następców templariuszy, w którym określano Henryka fundatorem komturii w Chwarszczanach. Pewne jest, że ziemia kostrzyńska w 1234 roku była już pod władzą Brodatego.
W 1234 roku stolica apostolska potwierdziła zakonowi posiadanie dóbr na ziemi kostrzyńskiej. W 1238 roku templariusze chwarszczańscy otrzymali od Odonica dwór w Myśliborzu, kilka lat później Komes Włost przekazał im wsie Lubno i Oborzany.
Pretensje zakonników do tych terenów potwierdził w 1259 roku syn Odonica Bolesław Pobożny. W połowie XIII wieku dobra komandorii chwarszczańskiej znalazły się pod panowaniem margrabiów brandenburskich z dynastii askańskiej, wchodząc w skład nowo utworzonej prowincji, określanej później mianem Nowej Marchii. Stosunki templariuszy z margrabiami nie układały się dobrze, Askańczycy zażądali od nich przekazania części posiadłości zakonnych. W 1262 roku doszło do porozumienia, na mocy którego templariusze, w zamian za zrzeczenie się praw do miejscowości leżących przy drodze do Gorzowa (Kostrzyn, Warniki, Dąbroszyn, Witnica) oraz dóbr komandorii w Myśliborzu, otrzymali potwierdzenie posiadania komandorii chwarszczańskiej wraz z dziesięcioma wsiami.
Pod koniec trzynastego stulecia wybudowano w miejscu wcześniejszej, romańskiej kaplicy, gotycką świątynię, zachowaną do dnia dzisiejszego.
Od 1282 roku jest potwierdzony tytuł komtura dla przełożonych klasztoru, przed 1291 rokiem kompleks stał się głównym domem wyodrębnionej z przeoratu niemieckiego jednostki organizacyjnej obejmującej Polskę, Sławię i Nową Marchię.
Kolejnym nadaniem Odonica z 1232 roku była wieś Cosmino późniejszym miastem Koźminem nad Orlą. W 1233 roku przekazał 3000 łanów za Ujściem z obu stron Dobrzycy a także wieś Krosno. W 1249 roku dołączyła do tych dóbr wieś Kron nadana przez wdowę po komesie Piotrze z Lank. Tereny te uzupełnił niezasiedlony kompleks leśny koło Czaplinka przekazany przez Przemysła II ok. 1290 roku. Odonic u kresu swojego żywota nadał nadał templariuszom wsie Stare Osieczno, Krzęcin i Tuczno położone na północ od Noteci.
Zakon rycerzy świątyni otrzymał darowizny również od księcia śląskiego Henryka Brodatego. Około 1226 roku z namową małżonki Henryk nadał zakonowi ziemie w Oleśnicy Małej koło Oławy. W 1227 roku biskup wrocławski zwolnił tamtejszych templariuszy od dziesięcin. Do końca XIII wieku lokowano na tym obszarze 3 lub 4 wsie. Rycerze Świątyni z komandorii w Oleśnicy Małej brali z całą pewnością udział w bitwie z mongołami pod Legnicą w 1241 roku, gdzie ponieśli dotkliwe straty. Ich dobra zostały też złupione podczas przemarszu wojsk mongolskich. Niemiecki mistrz zakonu w liście do Ponce d'Aubon w Paryżu donosił o zniszczeniu przez wojska mongolskie trzech wsi należących do templariuszy oraz dwóch wież, z których jedna musiała znajdować się w Oleśnicy Małej. W dokumencie z 1288 roku wymieniony został komtur, kapelan Małej Oleśnicy oraz trzech innych braci, w 1308 roku rezydował tam preceptor templariuszy – Ianusius.
Templariusze otrzymali od Henryka Brodatego wiele nadań na pograniczu jego księstwa. W ziemi lubuskiej nadano im dobra z których powstała komturia w Leśnicy. Darowizna została prawdopodobnie ustanowiona na krótko przed rokiem 1229 kiedy to biskup lubuski przekazał templariuszom dziesięciny z 250 łanów. Istnienie komandorii potwierdza dokument pochodzący z 1244 roku, gdzie biskup lubuski Henryk zatwierdził templariuszom dziesięcinę z 300 łanów i przyznał im dodatkowo jeszcze dziesięcinę z kolejnych 50 łanów. Do 1244 roku zakon lokował na tych terenach 5 wsi, w tymże roku zostali wymienieni rezydujący tu dwaj bracia kapłani, obecność komtura została udokumentowana dopiero w 1291 roku.
W 1234 Henryk powiększył dobra templariuszy o 200 łanów w oderwanej od Pomorza zachodniego ziemi kinieckiej z ośrodkiem w Dagomyślu. Książe śląski zgodnie ze swoją praktyką nie udokumentował tego nadania, wykorzystał to Barmin I i wystawił akt fundacyjny tym samym przypisując sobie darowiznę ziemi kinieckiej.
Nie ma pewności co do autentyczności ośrodka templariuszy w Szydłowie. Jedynym źródłem jest regest dokumentu, którego wynika, że biskup lubuski nadał zakonnikom dziesięciny ze 100 łanów wokół zamku Sydlow- Sidlow nadanego przez księcia śląskiego. Zamek identyfikowano z Szydłowem koło Gubina a owym księciem był syn Henryka Brodatego Henryk Pobożny.
Z fundacjami templariuszy na Śląsku związane były dobra mazowieckie. W 1239 roku Bolesław syn Konrada Mazowieckiego nadał zakonowi trzy wsie: Orzechowo nad Narwią oraz Dręszew i Skuszew nad Bugiem nieopodal Wyszkowa. Mazowieccy templariusze pochodzili prawdopodobnie z którejś lubuskich komturii to jest z Leśnicy lub Chwarszczan.
Dobra mazowieckie zostały utracone najpewniej przed kasatą zakonu, ponieważ nic nie wiadomo o pretensjach joannitów do tych ziem.
Obecność templariuszy miała również swój epizod w Małopolsce, gdzie otrzymali nadania pod Łukowem od Bolesława Wstydliwego, nie jest znany czas ich osiedlenia.
Możliwe, że fundacja miała związek z powstaniem biskupstwa w Łukowie, którego inicjatorem był Wstydliwy w latach 1254- 1257. Nie wiadomo kiedy templariusze opuścili Łuków, być może stało się to po likwidacji krótko istniejącego tam biskupstwa.
Kontrowersje budzi przekaz Jana Długosza o pobycie templariuszy w Opatowie. Według niego zakon miał swoją siedzibę w kościele pod wezwaniem św. Marcina, wskazywać miały na to zniszczone w czasach Długosza dwie rzeźby postaci w habitach templariuszy na portalu opatowskiej kolegiaty. Kronikarz twierdził że templariusze pozostawali w Opatowie do 1237 roku, kiedy to zostali wygnani przez Henryka Brodatego i Bolesława Wstydliwego a ich dobra przekazano diecezji lubuskiej. Polska historiografia odrzucała relacje Długosza.
Nowe światło na tę sprawę rzucił Paweł Stróżyk, który upatrywał w tajemniczych rzeźbach fundatorów kościoła św. Marcina, których identyfikował z księciem Henrykiem Sandomierskim oraz księciem Sprawian Jaksą. Jerzy Hauziński przyjął hipotezę Stróżyka i uznał, że owi fundatorzy byli w ścisłym związku z templariuszami. Hauziński zakładał, że templariusze po raz pierwszy mogli się pojawić w Opatowie przed 1176 roku, kiedy to Jaksa jako fundator kolegiaty działał przy wsparciu domu macierzystego zakonu polożonego na pograniczu słowiańsko- niemieckim, dowodem na powiązania książąt z zakonem miało być świadkowanie osoby określonej jako Velislaus jerosolymitanus na dokumencie z 1189 roku wystawionym w Opatowie oraz architektura budowli w stylu saskim.
Argumenty przemawiające za kontaktami Henryka i Jaksy z templariuszami odrzuciła Maria Starnowska tym samym negując możliwość przybycia zakonników do Opatowa w drugiej połowie 12 wieku.
Bardziej prawdopodobne było pojawienie się zakonu na tych terenach w 13 wieku, gdy dobra dobra opatowskie przejęło biskupstwo w Lubuszu. Biskupi lubuscy mogli sprowadzić do Opatowa templariuszy ze swoich ziem w celu obrony nowych nabytków.
Nadania wobec zakonu poczynił także pomorski książe Barnim I, w 1234 roku przekazał templariuszom posiadłości wokół miasta Banie wraz z targiem, łącznie z posiadłościami rycerskimi, których właścicieli skłonił do odstąpienia swych praw. W tym samym roku jak już było wspominane wcześniej Barnim przypisał sobie fundację dóbr wokół Dargomyśla darowane templariuszom przez Henryka Brodatego, który nie udokumentował swojej jałmużny. W 1235 roku biskup lubuski Henryk nadał zakonowi dziesięciny 200 łanów nad rzeką Rurzycą w pobliżu Cedyni, ziemie te były identyczne z dobrami w których powstała późniejsza komandoria w Rurce. W 1261 roku poświadczono w Rurce pierwszego rezydującego tam zakonnika, dwa lata później potwierdzony jest mistrz konwentu, przed kasatą rezydował w komandorii komtur i co najmniej czterech braci.
Większość dóbr zakonu znajdowało się na pograniczach książęcych dzielnic, wyjątek stanowiły posiadłości najstarsze, taki układ miał związek z prowadzoną przez książąt kolonizacją kresów ich dzielnic. Zakon jako swoje siedziby wybierał tereny słabo zagospodarowane, odstępstwem od tej praktyki była od początku dobrze rozwinięta komandoria w Małej Oleśnicy. Templariusze na ziemiach polskich na co dzień zajmowali się administrowaniem i ściąganiem zysków ze swych dóbr, kwestie wojskowe schodziły na drugi plan. Zakonnicy większość dochodów przekazywali władzom centralnym zakonu.
Administracyjnie dobra polskich templariuszy należały do prowincji niemieckiej, ale stanowiły w jej ramach oddzielny preceptorat na czele z preceptorem rezydującym na przemian w Oleśnicy Małej (Śląsk), Chwarszczanach, Leśnicy i Rurce.
Po likwidacji zakonu w 1312 roku dobra templariuszy zostały przekazane Joannitom.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Madzior
Gość






PostWysłany: Śro 13:30, 21 Maj 2008
PRZENIESIONY
Pią 13:39, 23 Maj 2008    Temat postu: Bunt wójta Alberta:)

Praca ta ma za zadanie przedstawienia wydarzeń znanych powszechnie jako – „Bunt wójta Alberta”. Przytoczony zostanie nie tylko bunt z 1312 roku ale także tak zwany pierwszy bunt wójta Alberta z 1306 roku.
Wystąpienie wójta z 1306 roku zostało zauważone przez Adama Kłodzińskiego. Podstawą źródłową do tego wystąpienia jest: protokół sandomierskiego śledztwa, wytyczonemu Muskacie przez jego zwierzchnika arcybiskupa Jakuba Świnkę z datą 20 lipca 1306 roku, jedyny zachowany dokument wójta z datą 6 sierpnia 1306 roku, a także napis na nieistniejącym już nagrobku biskupa Muskaty w opactwie O.O. Cystersów w Mogile pod Krakowem – uratowany dzięki opisowi wykonanym przez Szymona Starowolskiego.
Wyżej wymieniony dokument wójta Alberta z 6 sierpnia 1306 r., jest najważniejszym szczątkowym zabytkiem mówiącym o I buncie wójta Alberta. Jednym z kontrahentów był nieznany z pochodzenia niejaki Mirosław zwany Rosen.Transakcja objęta tym dokumentem dochodzi do skutku dosłownie dwa dni po zagadkowym zabójstwie Wacława III (4 sierpnia) w czasie jego pobytu w Ołomuńcu. Był on wówczas w czasie wyprawy przeciwko Władysławowi Łokietkowi znajdującemu się pod Krakowem.Niektóre źródła wymieniają wprost Łokietka jako winowajce skrytobójstwa. Adam Kładziński widzi związek między śmiercią Wacława właśnie w rejonie Bramy Wielkomorawskiej – będącej przedsionkiem do Polski i Śląska a wystawieniem dokumentu dwa dni później. Niewykluczone, iż wiadomość o śmierci Władysława mogła dotrzeć po dwóch dniach do Krakowa lub że oczekiwano na wiadomość o jego śmierci. Nie należy zapomnieć, że porozumienie między kontrahentami musiały uprzedzać rokowania. Sprawa nabycia 30- morgów nie mogła odbyć się w ostatniej chwili. Wiadomość o śmierci Władysława III mogła przyśpieszyć tylko ową transakcję.
Nie należy zapomnieć iż opanowanie Krakowa przez Łokietka było jego najważniejszym celem w 1306 roku. 15 maja 1306 roku w rękach Łokietka znajdował się zamek krakowski. Jednak miasto kraków wpuściło go w mury i biskup krakowski Muskata uznał go dopiero w tedy, gdy doszła wiadomość do Krakowa o zamordowaniu Wacława III. Akt uznania Łokietka odbył się na wielkim wiecu który odbył się 1 września.
Dokument ten wystawiono w chwili srożącego się w krakowie buntu – kiedy miasto nie miało pana. Nasuwa się hipoteza iż Mirosław potrzebował pieniędzy na opłacenie zabójców Wacława, którzy zgłosili się po jego śmierci po zapłatę. Nie mając pieniędzy sprzedał 30 morgów biskupowi. Rozciągały się one w przedpolu twierdzy więc nie były one w mocy Łokietka. Dla Alberta nie stanowiły wartości i dlatego pozbył się ich na rzecz Mirosława a ten będąc stronnikiem Łokietka na rzecz zasobnego biskupa. Wnioskując; Dokument z dnia 6 sierpnia nosi ślady nieuznania Łokietka oraz niedoszłego z wyprawą Wacława. Dokument nosi ślady samozwańczego wystąpienia urzędowego. Sama transakcja odbyła się w klasztorze O.O. Dominikaninów w Krakowie a nie jak powinno na sądzie w ratuszu. Dokument nie wymienia w ogóle Łokietka jako nominalnego władcy krakowa, ale został wystawiony pod pieczęcią miasta Krakowa przez samozwańczego wójta Alberta wraz z ławnikami występującymi w buncie z 1312 roku.
Albert występuje tu w charakterze nie tylko wójta ale także pana miasta pod nieobecności Władysława i Wacława, pod patronatem biskupa krakowskiego Jana Muskaty – przeciwnika Łokietka, zwolennika Przemyślidów i oficjalnego obrońcy zagrożonej przez Łokietka małopolski. Przed wyżej wymienionymi wydarzeniami Muskata został pojmany i uwięziony w Kunowie opatowskim i został tam zmuszony za pośrednictwem Jakuba Świnki do zawarcia rozejmu, wyparcia się wszelkich związków z Czechami oraz do złożenia przysięgi wierności Łokietkowi. W tej sytuacji Muskata złożył przysięgę, a dla swobody pozornie dopełnił część warunków. Jednak przy najbliższej okazji po 15 maja sprowokował I bunt krakowski.
Pomocą dla buntu miała być przygotowywana wyprawa Wacława III, która jak wiadomo skończyła się jego śmiercią w Ołomuńcu. Bunt był skazany na własne siły a co za tym idzie upadek.
W trakcie buntu arcybiskup wytoczył Muskacie proces kanoniczny z dnia 20 lipca, śledztwo w tej sprawie odbyło się jednak nie w Krakowie ale w Sandomierzu z powodu „niemożności dotarcia w krótkim czasie do kościoła katedry na Wawelu.”Ponad to wójt Albert wystawił dok. w prywatnej kwaterze biskupa a nie na Wawelu. Będącym albo pogorzałym po porzaże lub w rękach Łokietka. Należy już przed 4 sierpnia zauważyć zmianę nastawienia Muskaty do Łokietka. Możliwe iż zmienił zdanie dotyczące wyprawy Wacława III. W związku z wiecem który odbył się 1 września oraz w najbliższych dniach wydał Łokietek kilka doniosłych przywilejów generalnych. Trzy z nich dotyczyły miasta krakowa, biskupa krakowskiego i miasta Nowy Sącz.
Potwierdził biskupowi krakowskiego posiadanie wszystkich wolności, dochodów i posiadłości otrzymanych od króla czeskiego.Miasto Kraków otrzymało dwa wielkie przywileje. Pierwszym odnowiono przywileje miasta i wójtostwa – miasto zyskało na dwanaście lat zwolnienie od wszelkich świadczeń na rzecz władzy publicznej oraz szerokie uprawnienia sądownicze. Drugi p-przywilej nadał mieszczanom prawo składu i gwarancje że nie zostanie miasto połączone murem z zamkiem krakowskim. Miało to świadczyć o samodzielności ośrodka miejskiego.
Sam wójt Albert, był przewodniczącym rady miejskiej a co za tym idzie kierował administracją miejską. Funkcji sądowych osobiście nie wykonywał, wyręczał się wójtami sądowymi. Juryzdykcję osobistą nad nim wykonywał monarcha. Zgodnie z przywilejem z 1306 roku, wójt mógł odpowiadać tylko przed sądem monarszym w obrębie miasta i według jego praw. Do wójta należała organizacja obrony miasta. Ponadto wójtowie i mieszkańcy miasta nie będą pociągani do służby wojskowej poza granicę księstwa krakowskiego.
Drugi bunt wójta Alberta w pracy Edmunda Długopolskiego jest nazywany buntem żywiołu niemieckiego w Małopolsce. Zwraca on uwagę na Niemców osiedlających się w Polsce głównie w miastach, rzadziej na wsiach. Swoje stwierdzenie opiera na „pieśni o wójcie krakowskim Albercie” w którym opisywana jest między innymi niechęć Polaków do Niemców. Z kolei Stanisław Szczur uważa iż wydarzenia Krakowskie z 1312 rozpatrywany jako bunt Niemieckiego mieszczaństwa przeciwko władzy Polskiego księcia było by zbytnim uproszczeniem. Podobnie jak Długosz zwraca uwagę na przyczynę gospodarczą. W tym okresie Łokietek utracił pomorze i prawdopodobnie naciskał na miasta aby dostarczyły mu pieniędzy choćby w formie pożyczki. Usadowienie się Krzyżaków na pomorzu utrudniło handel kupców krakowskich z Flandrią. W tej sytuacji mieszczaństwo krakowskie na czele którego stał wójt Albert podjęło próbę osadzenia w Krakowie takiego monarchy, którego rządy mogły przynieść miastu największe gospodarcze korzyści. Wybór padł na króla czeskiego Jana Luksemburczyka. Bunt objął tylko małopolske, a w innych dzielnicach nie znalazł poparcia. Podczas trwania buntu można rozróżnić 2 okresy. W pierwszym okresie za przykładem Krakowa zrywano w Małopolsce zależności od Łokietka, odmawiania posłuszeństwa i czekano na przybycie króla Jana. W drugim okresie z ramienia króla Czeskiego zjawił się w Krakowie książę Opolski Bolko w charakterze starosty. Doszło także do działań wojennych ze strony Łokietka. Początek buntu jest trudny do określenia. Jednak pierwsze sygnały zmiany polityki mające na celu poparcie Jana Luksemburczyka w jego zabiegach o koronę Polską można dostrzec już 17 maja 1311 roku. W tym dniu odbył się wybór rajców miejskich i wójtów sądowych w Krakowie. Spośród wybranych wówczas sześciu rajców miejskich tylko jeden Henryk z Kietrza utrzymał się w Krakowie po stłumieniu buntu, choć wymieniony był w dokumencie Łokietka jako zdrajca w grudniu 1311 roku jako buntownik. Inni rajcy wymieniani są w prost jako uczestnicy i kierownicy buntu.
Ubogi materiał źródłowy utrudnia ustalenie, kto dokładnie przyłączył się do buntu, a kto pozostał wierny Łokietkowi. Udział biskupa Muskaty przeciwnika Łokietka,nie jest potwierdzony nie ma śladu, by w tym czasie wchodził w porozumienie z współpracownikami króla Czeskiego. Podczas buntu w latach 1311-1312 przebywał on w Lipowieckim zamku koło Chrzanowa. Wiadomo jednak, że jego szwagier Gerlach brał udział w buncie, a Muskata przebywał w krótkim czasie w Krakowie podczas wystąpienia. Do buntowników przyłączył się klasztor Bożogrobców w Miechowie. Potwierdza to zapiska w roczniku miechowskim, a także bulla papieża Klemensa V z dnia 12 października 1311 roku w której papież poleca arcybiskupowi gnieźnieńskiego wzięcie klasztoru w obronę. Do przeciwników Łokietka w księstwie krakowskim należy zaliczyć także miasto Wieliczkę. Odegrało ono jednak bierną role w buncie, toteż tylko wójt Gerlach poniósł surową kare. W księstwie sandomierskim do Krakowa przyłączyło się miasto Sandomierz. Potwierdza to dokument wydany na, wiecu w Wiślicy 31 października 1311 roku. Po stronie Łokietka opowiedziało się opactwo Cystersów w Jędrzejowie o czym świadczą nadane temu klasztorowi dużej posiadłości przy ulicy Św. Krzyża w Krakowie. W ziemi Sądeckiej zostało mu wierne główne miasto tego regionu Nowy Sącz w nagrodę za to nadany został mu przywilej wystawiony podczas buntu 21 lutego 1312 roku przez Jadwigę, żonę Łokietka zwalniał on mieszczan sądeckich od opłat wszelkiego rodzaju ceł. Dokument został wystawiony na zamku Krakowskim obok miasta które były w rękach buntowników. Wierny władcy został także klasztor klarysek w Starym Sączu. Został dla nich wydany przywilej nadający prawo poboru cła. Przywilej ten z dnia 17 kwietnia 1312 roku wydał Łokietek czekając w Starym Sączu na pomoc węgierską, by uderzyć na Kraków. Znajdują się w dokumencie znamienne słowa iż krakowianie dopuścili się zdrady „słowem, czynami i dziełami”.Mowa jest oczywiście o Janie Luksemburczyku i księciu opolskim Bolku – znajdującym się w Krakowie jako namiestnik króla czeskiego. W tym momencie rozpoczyna się drugi okres buntu. Jan Luksemburczyk nie mógł przybyć osobiście do zbuntowanego miasta z powodu braku środków finansowych a także niechęci stanów czesko – morawskich wobec wyprawy na Polskę. Zawiódł tym oczekiwania wójta i jego stronników. Pozyskany przez Luksemburczyka Bolko przybył do Krakowa w charakterze starosty czeskiego. Dowodów na to dostarcza dokument zawarty w Długoszowym Liber beneficiorum. Pobyt Opolczyka w Krakowie trwał dwa miesiące. O czasie jego przybycia świadczy dokument wystawiony przez niego 25 marca 1312 roku w Opolu. Przez co wiadomo iż nie znajdował się jeszcze w Krakowie, z kolei dokument Łokietka z 21 grudnia 1311, wspomina o obcych książętach ale nie o tym aby przebywali w mieście. Tym sposobem początek dwumiesięcznego pobytu Bolka w mieście należy liczyć po 25 marca a konie buntu na początek czerwca. O początku czerwca jako daty końca buntu świadczy ponadto protokół z dorocznego obioru nowych rajców z dnia 5 maja 1312. Wśród nowo wybranych znajdowały się osoby które wzięły udział w buncie i ściągnęły na siebie kary Łokietka.
Jan Luksemburczyk został zaskoczony buntem na Morawach i nie mógł przybyć z odsieczą. Z kolei Łokietek uzyskał pomoc węgierską nadesłaną od potężnego wojewody Amadeja. Wiadomość o pomocy węgierskiej znajduje się w Opisie cudów świętej King, znajduje się tam informacja pod datą 30 lipca 1311roku iż pewna mieszczka nie mogła przybyć do grobu Kingi w Starym Sączu z powodu przemarszu wojsk węgierskich. Podobna informacja znajduje się także pod rokiem 1312.
Kiedy Łokietek stanął z siłami polskimi i posiłkami węgierskimi pod Krakowem do walki prawdopodobnie nie doszło. Opolczyk nie mogąc liczyć na pomoc z zewnątrz prowadził układy z Łokietkiem. Wbrew woli wójta i jego sprzymierzeńców poddał miasto, w najbliższych dniach przed 14 czerwca.
Możliwe iż Łokietek przyrzekł Bolkowi zwrot kosztów jego wyprawy. Opuszczając miasto zabrał ze sobą wójta Alberta i pewną liczbę znaczniejszych mieszczan.O jego dalszym losie wspomina Pieśń o wójcie Albercie. Po złożeniu okupu został uwolniony i udał się na wygnanie do Czech gdzie zakończył swój żywot. Skutkiem buntu były represje wobec buntowników, konfiskaty majątków a nawet kary śmierci.
Podsumowując w pierwszym buncie w 1306 roku biskup Muskata, wójt Albert oraz mieszczanie Krakowscy nie wpuścili Łokietka do miasta. Dopiero na wieść o śmierci Wacława III otworzyli bramy miejskie przed jego wojskiem. Podczas drugiego buntu w latach 1311- 1312, popierano Jana Luksemburczyka który nie mogąc osobiście przybyć wyznaczył ks. Bolko jako namiestnika. Ten po dwóch miesiącach wydał miasto Łokietkowi, a opuszczając Kraków zabrał ze sobą Alberta.

Tutaj przeniosłem Twój post, gdyż tutaj składujemy referaty na średniowieczną Polski - Valgard
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Alatar




Dołączył: 05 Lut 2007
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: ja mam wiedzieć?

PostWysłany: Pią 14:24, 23 Maj 2008    Temat postu:

Takie coś znalazłem:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alatar dnia Pią 15:32, 23 Maj 2008, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
KellyCMI
Administrator



Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Jastrzębie Zdrój

PostWysłany: Pią 15:46, 23 Maj 2008    Temat postu:

To dużo przeoczyłeś, bo kserówki z opracowaniami do tych pytań krążyły długo w grupie. Choć nie wiem czy tylko mnie czy wszystkim brakuje strony z pytania 12-21?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Alatar




Dołączył: 05 Lut 2007
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: ja mam wiedzieć?

PostWysłany: Pią 17:32, 23 Maj 2008    Temat postu:

No chyba, że tak. Embarassed

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Łasic




Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Racibórz&Katowice

PostWysłany: Pią 21:14, 23 Maj 2008    Temat postu:

Długo krażyły po grupie? Shoot, więc dlaczego mnie ominęły szerokim łukiem? Czy ktoś może się zadeklarować, że je przyniesie w poniedziałek do skserowania?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
agata
Administrator



Dołączył: 04 Lut 2007
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pią 22:31, 23 Maj 2008    Temat postu:

ja moge przyniesc ale to nie sa opracowane pytania a jedynie takie zestawienie, ni to na kolosa, ni to na egzamin. I chyba pierwowzór już był wybrakowany bo wszystkim brakuje trzeciej strony z tego co wiem.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez agata dnia Pią 22:32, 23 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
KellyCMI
Administrator



Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Jastrzębie Zdrój

PostWysłany: Sob 12:08, 24 Maj 2008    Temat postu:

Na wszelki wypadek również przyniosę. Są to po prostu odpowiedzi na pytania, który Krystian wrzucił.
Dziwne, że Was ominęły te notatki, bo często się o nich mówiło. Zresztą spodziewałbym się, że są one od Ciebie Łasic Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
agata
Administrator



Dołączył: 04 Lut 2007
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Sob 14:17, 24 Maj 2008    Temat postu:

One są, jak prawie wszystko z wyższych lat, od Ani K Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Valgard




Dołączył: 04 Lut 2007
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Zona

PostWysłany: Nie 19:25, 25 Maj 2008    Temat postu:

Jako, że kolokwium tuż tuż proponuję do mobilizacji mały quiz Smile każdy kto odpowie na trzy pytania zadaje kolejne trzy. Liczę na odzew Smile

Jako pomysłodawca proponuję pierwszy zestaw:
1. Jakie źródła informują nas o zjeździe w Gąsawie w 1227? (przynajmniej 3)
2. Kto i kiedy sprowadza Joannitów do Polski?
3. Gdzie i kiedy rozegrała się bitwa podczas I wyprawy mongolskiej, która pod względem liczebności wojsk była drugą po Legnicy? Kto w nich dowodził?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Łasic




Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Racibórz&Katowice

PostWysłany: Nie 20:00, 25 Maj 2008    Temat postu:

Ja nie w sprawie quizu, broń Boże...
Ja jeszcze odnośnie wcześniejszego wątku - mam opracowania tylko do tych pierwszych zagadnień, jakie wkleił Alatar, zrozumiałam że dysponujecie tymi kolejnymi... Ale chyba coś czuję, że się przeliczyłam. W każdym bądź razie jeśli macie, to zabierzcie jutro. Dzięks


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
agata
Administrator



Dołączył: 04 Lut 2007
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Nie 20:27, 25 Maj 2008    Temat postu:

Valgard napisał:
Jako, że kolokwium tuż tuż proponuję do mobilizacji mały quiz Smile każdy kto odpowie na trzy pytania zadaje kolejne trzy. Liczę na odzew Smile

Jako pomysłodawca proponuję pierwszy zestaw:
1. Jakie źródła informują nas o zjeździe w Gąsawie w 1227? (przynajmniej 3)
2. Kto i kiedy sprowadza Joannitów do Polski?
3. Gdzie i kiedy rozegrała się bitwa podczas I wyprawy mongolskiej, która pod względem liczebności wojsk była drugą po Legnicy? Kto w nich dowodził?


Łukasz, Bój się Boga... Rolling Eyes Rolling Eyes Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Łasic




Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Racibórz&Katowice

PostWysłany: Pon 14:00, 26 Maj 2008    Temat postu:

Zamieszczam część pytań z kolosa od nauczycielskiej 1.
16zadań, 1godzina.
1. testament Krzywoustego wg Labudy.
2. dokument bp Roberta z 1139 r.
3. kwestia pruska w latach 1222-1223.
4. kalatrawensi
5. data sprowadzenia Krzyżaków do Polski.
6. I najazd mongolski
7. kim był Burundaj.
8. podstawy roszczeń Wacława II do korony polskiej.
9. Frakcje za życia Ludwika węgierskiego (nie pamiętam czy w MŁP czy w WLKP)
10. data dzienna przywileju koszyckiego
11. kim byli iuniores
12. kim był Bodzanta
13. zjazd w Mąkolnie 1212
14. daty panowania wybranych królów
15. gdzie leży: Wiślica, Głogów ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pongit Fan Site Strona Główna -> Dydaktyka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 11, 12, 13  Następny
Strona 5 z 13

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin