Forum Pongit Fan Site Strona Główna Pongit Fan Site
Pongit Fan Site
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Historia Polski 1918-1945 - prof. dr hab. M.W. Wanatowicz
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pongit Fan Site Strona Główna -> Dydaktyka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
KellyCMI
Administrator



Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Jastrzębie Zdrój

PostWysłany: Pon 9:37, 21 Gru 2009    Temat postu:

klansmen napisał:
a ja sprzedam pewien bardzo ostatnio poszukiwany napis wykonany w stali (stan bdb, język niemiecki) Laughing

Widzę, że się zesrałeś i napisa wrócił na miejsce Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dorota




Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Wto 11:07, 22 Gru 2009    Temat postu:

KellyCMI napisał:
klansmen napisał:
a ja sprzedam pewien bardzo ostatnio poszukiwany napis wykonany w stali (stan bdb, język niemiecki) Laughing

Widzę, że się zesrałeś i napisa wrócił na miejsce Laughing


ooooo Boooożeeee.... Shocked


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewa




Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Zagłębie :)

PostWysłany: Wto 19:24, 23 Lut 2010    Temat postu:

Polityka zagraniczna II RP lata 1926-1939


Piłsudski przeprowadzając zamach liczył się z tym, iż wzbudzi to wydarzenie niepokój w kręgach politycznych Europy, pamiętających go jako zwolennika radykalnych działań. Dojście marszałka do władzy mogło zrodzić obawy o przyszły kurs polityki zagranicznej Rzeczpospolitej. Jednak jak sam marszałek twierdził: „wszystko zdaje się wskazywać, iż w ciągu przynajmniej pięciu lat nie zajdą w Europie wstrząsy, w które państwo nasze mogłoby być wmieszane.., nie należy zapewne przewidywać, abyśmy w tym okresie musieli podjąć poważne inicjatywy.” Komentarz do tych słów można odnaleźć na łamach czasopisma „Polityka Narodów”w którym pisano że Piłsudski wymyślił dla pierwszych lat po zamachu stanu określenie „zacisza pięcioletniego”, nie wymagającego od polskiej polityki zagranicznej radykalnych kroków. Oceniając sytuację w Europie Marszałek sformułował trzy podstawowe kierunki polityki zagranicznej: pierwszym z nich jest to, że Polska musi utrzymać najściślejsza neutralność pomiędzy Niemcami a Rosją, tak aby te kraje były absolutnie pewne, że Polska nie pójdzie z jednym przeciw drugiemu. Drugi kierunek to utrzymanie sojuszów z Francją i Rumunią jako gwarancją pokoju. Za trzeci kierunek można uważać konieczność współpracy Polski z Liga Narodów, by państwo nie znalazło się w izolacji międzynarodowej. Jednak sam, Piłsudski co do ostatniego podochodził sceptycznie bez entuzjazmu nie wierzył w skuteczność działania Ligi na polu ugruntowywania bezpieczeństwa europejskiego. Piłsudski chciałby Polska wobec Ligi zajęła takie stanowisko jak Rosja, wierzył też, iż kiedyś może się to udać. Człowiekiem, który miał wykonać ów plan zacisza miał być nowy minister spraw zagranicznych August Zaleski. Marszałek przedstawił warunki, w jakich przyjdzie urzędować nowemu ministrowi, miał być to okres względnej stabilizacji. Jednak stabilizacja ta nie oznaczała, że Polska mogła czuć się bezpiecznie, bowiem w Europie istniał układ sił stanowiący blokadę dla polskich działań. Z jednej strony system lokarneński zakładający współpracę Niemiec z mocarstwami zachodnimi a z drugiej zaś strony system rapallski powodujący ściślejsza współpracę Niemiec z Rosją.
Stosunki z Niemcami były od pewnego czasu bardziej napięte, rząd republiki weimarskiej po wygaśnięciu konwencji górnośląskiej, która normowała stosunki gospodarcze, proklamował w czerwcu 1925 tzw. wojnę celną mającą poprzez wysokie taryfy i faktyczną blokadę eksportu doprowadzić do ekonomicznego załamania się Polski. Kolejnymi punktami zapalnymi było podpisanie przez Niemcy z Rosja traktatu o nieagresji i neutralności 24 kwiecień 1926 a we wrześniu tegoż samego roku przyjęcie Niemiec do Ligo Narodów przyznając im stałe przedstawicielstwo, kiedy Polska dzięki działaniom ministra Zaleskiego otrzymała jedynie miejsce członka półstałego. Same założenia polityki polskiej wobec Niemiec przedstawia memoriał posła w Berlinie Kazimierza Olszowskiego – grudzień 1926, stwierdza w nim, że odzyskanie z powrotem Pomorza jest kardynalną podstawą polityki Niemiec wobec Polski. Przewidywał on, że w ciągu 8-10 lat dojdzie do zbrojnego starcia miedzy państwami. Próbę rozwiązania niekorzystnych stosunków z Niemcami podjęto w Genewie minister Zaleski, który spotkał się z niemieckim ministrem spraw zagranicznych Karlem Von Schubertem., dowiedział się ze nie może być mowy o poprawie w stosunkach między Polską a republiką weimarską bez rewizji zachodniej granicy Polski. Schubert proponował możliwość uzyskania przez Polskę dostępu do morza na wschód od granicy Prus Wschodnich. Wiadoma była reakcja Zaleskiego na takową sugestie, krotka i stanowcza: nigdy. Ponadto w Niemczech szerzono propagandowe hasła jakoby Polska godzi się na otrzymanie Kłajpedy jako rekompensaty za zgodę na przyłączenie przez Niemiec Gdańska, a Niemcy uzyskałyby do Polski tzw. korytarz pomorski, a Litwa zaś zostałaby włączona do Polski. Zamierzenia te miały doprowadzić do zaognienia stosunków między Rosja a Polska, plotki te jednak szybko zdemaskowano. Nie tylko minister Zaleski podjął próbę rozwiązania kwestii niemieckiej uczynił to również Piłsudski na spotkaniu ze Stressmanem: „stosunki polsko-niemieckie są od dziesięciu lat są stale złe przy czym Niemcy prowadzą politykę napastliwą. Bilans tych lat wskazuje że Polska mimo wszystko niczego nie straciła, a Niemcy nie tylko że nie zarobiły ale szkodzą sobie na stale na forum międzynarodowym czy warto kontynuować taki stan rzeczy ?” Pytanie to zostało zignorowane przez Stressmana.
Ponadto Niemcy wykorzystywały forum LN jako miejsca do ataków na Polskę chodziło głownie o problem mniejszości niemieckiej w Polsce. W tak rysującej się sytuacji podjęto bardziej stanowczą politykę wobec Berlina. Wyraz ku temu nadarzył się podczas wyborów do gdańskiego Volkstagu ( 9 pażdziernika 1931) które przyniosły sukces hitlerowskiej NSDAP, w ich wyniku powstał popierany przez narodowych socjalistów nowy Senat o charakterze nacjonalistycznym. W samym Wolnym Mieście Gdańsk rozwinięta została akcja propagandowa za przyłączeniem Gdańska do Niemiec. Gdy w czerwcu do portu gdańskiego wpłynął kontrtorpedowiec Wicher, by czynić honory domu wobec wizytującej Wolne Miasto eskadry okrętów brytyjskich. Załoga miała otworzyć ogień do najbliższego budynku rządowego, gdyby władze Gdańska, które wcześniej wypowiedziały umowę o używalności portu, zdecydowały się na demonstrację wobec polskiej bandery. Incydent ten doprowadził do odnowienia układu o używalności portu i stanowił swego rodzaju sprawdzian zachowania Niemiec. Piłsudski potwierdził swoje przypuszczenia, że Niemiec nie stać jeszcze na żadne wystąpienia wobec Polski.
Jeśli chodzi o stosunki Polski z Rosją – dyplomacja obu państw toczyła subtelną grę pozorów. Według rosyjskiego stanowiska nie można było mówić o porozumieniu rosyjsko-polskim, bowiem Polska chciała się jawić jako opiekun czy też gwarant w stosunku do innych państwa a na to Rosja nie mogą przystać. Przeszkodą na drodze Moskwa – Warszawa była także Litwa, dyplomacja sowiecka obawiała się ze faktycznie istnieje plan transakcji polsko – niemieckiej kosztem Litwy. Dlatego też podpisała z Litwa traktat w którym stwierdzono suwerenność litewską. W samej Litwie również dominowały nastroje antypolskie, które pogłębiły się jeszcze po przejęciu władzy przez prezydenta Ananasa Smetona i premiera Ausgustinasa Valdemarasa. Którzy głosili tezę ze Litwa znajduje się w stanie wojny z Polską. Apogeum konfliktu między Polską a Litwa było skierowanie przez rząd litewski noty, do LN oskarżająca Polskę o łamanie traktatu mniejszościowego przez szykanowanie ludności litewskiej zamieszkałej na Wileńszczyźnie. Sprawę konfliktu polsko-litewskiego rozwiązano już w grudniu 1927 na sesji Ligi Narodów gdzie Piłsudski zadał premierowi Litwy (Augustinansowi Voldemarasowi) pytanie czy panuje stan pokoju czy też stan wojny miedzy Litwa a Polską, uzyskano odpowiedz iż nie istnieje stan wojny. Elementem polepszającym sytuację między obiema państwami było podpisanie zarówno przez Polskę i Rosję traktatu Brianda – Kelloga, który to potępiał wojnę jako środek rozstrzygania sporów międzynarodowych. Traktat ten dał podstawę do zawarcia na podobnych zasadach układu regionalnego obejmującego Rosję i jej sąsiadów. Mianowicie chodzi o protokół Litwinowa ( 9.luty.1929 wicekomisarz spraw zagranicznych ZSRR). Dalsze kompilacje międzynarodowe- niekorzystny rozwój w sytuacji w Niemczech a ponadto świadomość Moskwy że Locarno stanowi dla Stressmana jedynie środek w prowadzonej przez niego grze politycznej, a także niekorzystna sytuacja na dalekim wschodzie gdzie Japonia rozpoczęła okupację Mandzurii dlatego też dążono do zawarcia porozumienia z Polska ( sam Piłsudski stwierdził że grożące potencjalne niebezpieczeństwo ze strony tego kraju odsunęło się) Ewentualne podpisanie paktu i jego ratyfikacje Polska uzależniała od zawarcia przez Rosje paktów o nieagresji z trzema państwami bałtyckimi czyli Estonia , Łotwa i Rumunią. Wynikiem prowadzonych rozmów było podpisanie z tymi państwami tychże paktów, wyłamała się jedynie Rumunia która chciała by Rosja uznała jej suwerenną władzę nad Besarabią. Na co Rosja się nie godziła, nie czekając na zmianę stanowiska Rumunii w lipcu 1932 podpisano polsko-radziecki paktu o nieagresji, a jego ratyfikacja nastąpiła dopiero 23 listopada. Dokument ten obowiązywał początkowo przez 3 lata, precyzował obowiązek zachowania ścisłej neutralności, gdyby jedno z państw stało się ofiarą agresji strony trzeciej. Umowa ta stwarzała możliwość podjęcia bardziej aktywnej polityki. Którą podjął nowy minister spraw zagranicznych Józef Beck. Przy czym cele polityki zagranicznej wyznaczał nadal Piłsudski a miało to być: zagwarantowanie statusu Gdańska, odzyskanie Zaolzia i nawiązanie stosunków z Litwą. Cele te miały być realizowane, jeśli nadarzą się ku temu sprzyjające warunki.
Z polityką Polski z początku wiosny 1933 wiąże się kwestia tzw. wojny prewencyjnej. W historiografii polskiej od dawna toczą się spory na ten temat. Jakoby marszałek Piłsudski zaproponował Francji przeprowadzenie wspólnej akcji wojskowej przeciw Niemcom aby zapobiec z ich strony zbrojnego wystąpienia. Jednak nie znajduje ta teza odzwierciedlenia w żadnym materiale źródłowym. Chodzi raczej o wytworzenie pewnej atmosfery wojny prewencyjnej, nie przedstawiając żadnych propozycji wojennych. Postawę taką można łączyć ze wzmocnieniem załogi polskiej na Westerplatte 6 marca 1933 w celu zamanifestowania zamiaru zdecydowanej obrony zachodniej granicy Polski, co doprowadziło do kryzysu w stosunkach z Niemcami, gdzie od 30 stycznia urząd kanclerza dzierżył Adolf Hitler- sam Piłsudski zjawienie Hitlera przyjął jako „ fakt otwierający nowe możliwości, gdyż Hitler jako Austriak nie będzie kontynuował starych pruskich tradycji, które były w dużej mierze przesiąknięte nienawiścią do Polski”. A Hitler w stosunku do Polski podkreślał zdecydowany zamiar rządu niemieckiego utrzymania swego nastawienia postępowania jak najściślej w ramach istniejących traktatów. Dlatego zaczęto też myśleć o normalizacji stosunków z Niemcami czego wynikiem było podpisanie 26 stycznia 1934 polsko-niemieckiej deklaracji o niestosowaniu przemocy. Deklaracja ta miała regulować stosunki za pomocą środków pokojowych przez najbliższe 10 lat. Wywołała ona poruszenie w wielu krajach Europy, uważano że układ ten to wstęp do ścisłej współpracy między Berlinem a Warszawą. A co sama deklaracja oferowała Polsce? Dzięki niej polepszyły się stosunki polsko-gdańskie, kończyła wojnę celną, stwarzała także lepsze warunki egzystencji mniejszości polskiej w Niemczech, ponadto podniesiono przedstawicielstwa obu krajów do rangi ambasad. Była to swego rodzaju czasowa, doraźna ochrona polskich interesów. Posunięcie taktyczne, bowiem doprowadzenie do unormowania stosunków z oboma sąsiadami, zachowanie równej odległości pomiędzy Moskwa a Berlinem, było wyznacznikiem polityki marszałka. „Zdawał sobie sprawę, że mając dwa pakty z Niemcami i Rosją siedzimy na dwu stołkach to nie może trwać długo. Musimy wiedzieć, z którego spadniemy najpierw i kiedy”. Piłsudski ponadto twierdził, iż sąsiadem który pozostanie długo niebezpiecznym to Rosja. Przystąpiono wówczas do prac fortyfikacyjnych nad wschodnią granicą (plan operacyjny W, przewidywał ze strony polskiej jedynie działania obronne). Wystąpienie Niemiec z LN a przystąpienie Rosji, zwiększenie ekspansjonizmu Niemiec doprowadziło do zrodzenia się koncepcji paktu wschodniego ( grudzień 1933) miał być to odpowiednik paktu reńskiego, potwierdzający statusu quo w Europie Środkowo-Wschodniej miały go podpisać Niemcy, Polska , Czechosłowacja, Finlandia, Estonia, ZSRR, Francja miała stać się gwarantem. Prowadzone negocjacje zakończyły się fiaskiem- przez veto Niemiec, a także sprzeciw dyplomacji polskiej bowiem pakt ten nie obejmował Rumunii. (Następnym krokiem Niemiec było wypowiedzenie kolejnych art. Traktatu wersalskiego- wprowadzenie służby wojskowej. ) Po śmierci marszałka Piłsudskiego 12 maja 1935 nie zmienił się charakter polityki zagranicznej, za to dalszym komplikacjom uległa sytuacja europejska, 7 marca 1936 Hitler wypowiada pakt reński, zajęto Nadrenię. Co doprowadziło do spotkania polsko-francuskiego w Warszawie- zwierzchnik sił zbrojnych republiki Francuskiej- niechęć sojusznika do konkretyzacji zaciągniętych wobec Polski zobowiązań. Polska prowadziła nie tylko rozmowy z Francja, ale także jej potencjalnymi sprzymierzeńcami Rumunia a także Węgry. W oparciu o te dwa państwa Beck wysunął koncepcję tzw. Międzymorza, czyli bloku państw od Bałtyku do Morza Czarnego, mające pod przewodnictwem Polski stać się samodzielną siłą w polityce europejskiej. Ale pozostało to tylko w sferze koncepcji. Wracając do stosunków z Niemcami –„ iż tak długo jak Polska będzie prowadzić politykę wskazaną przez Marszałka Rzesza będzie trzymać się będzie ustalonej z Polska linii. Kolejnym punktem polityki Hitlera był podbój Czechosłowacji, posłowie czechosłowaccy widząc zagrożenie ze strony Niemiec, chcieli skierować ich rewindykacje w stronę Polski- dobitnie wyraził to prezydent państwa Tomasz Masaryk, „iż istnieją dwa główne niebezpieczeństwa dla pokoju Europy- jednym z nich jest polski korytarz”. Niemieckie plany wobec Czechosłowacji nie mogły nie spotkać się z aprobatą Becka, który dostrzegał w tym możliwość wypełnienia wskazań Piłsudskiego – Zaolzie. Plany te wyłożył ambasador polski w Rzymie generał Bolesław Wieniawa – Długoszewski: „Czechosłowacja jest tworem sztucznym, Słowację łatwo pozyskamy, Ruś Podkarpacka winna przypaść Węgrom, co da nam wreszcie upragnioną wspólna granicę. Inkorporowanie Zaolzia stało się wynikiem przeprowadzonej 29 września 1938 roku konferencji. Polski korpus na czele, którego stał Władysław Baronowski zajął Zaolzie za wymuszona zgodą strony czeskiej – 30 września. A jak do tej sytuacji odniosła się Rosja? Otóż Czesi mieli podpisany z Rosją traktat, jednak brak wspólnej granicy dalej brak polskiej zgody na przemarsz wojsk rosyjskich idących na pomoc Czechom, przesądziło to o biernej postawie Rosji.
W tak przedstawiającej się sytuacji konieczne było wyjaśnienie stanowiska Polski. I tak 24 października 1938 minister spraw zagranicznych Joachim von Ribebentrop, przedstawił ambasadorowi polskiemu Józefowi Lipskiemu program uporządkowania wszystkich istniejących między Niemcami a Polską punktów spornych jako ukoronowanie rozpoczętego przez Marszałka Piłsudskiego i Hitlera działa porozumienia. Obejmował on włączenie Gdańska do Rzeszy ( za zagwarantowaniem polskich praw gospodarczych na terenie miasta), eksterytorialnej autostrady i linii kolejowej, oraz przystąpienie Polski do aktu antykominternowskiego. W zamian Ribbentrop proponował gwarancje wspólnej granicy i przedłużenie układu o nieagresji na 25 lat. Po konsultacji z Beckiem Lipski udzielił odmownej odpowiedzi, wysuwając plan zastąpienia kontroli Ligi Narodów przez bilateralny układ polsko-niemiecki gwarantujący egzystencję Wolnego Miasta Gdańska. Strona niemiecka chciała osiągnąć swoje postulaty, miało do tego doprowadzić miedzy innymi wkroczenie wojsk Wehrmachtu do Czech i Moraw – oskrzydlona od strony południowej strony miała się ugiąć i przyjąć stawiane warunki. Beck słusznie stwierdził, że czynnikiem decydującym o stanowisku obu mocarstw będzie linia obrana przez Londyn. Premier brytyjski Neville Chamberlain oświadczył że na wypadek jakichkolwiek działań wojennych mogących wyraźnie zagrozić niepodległości Polski rząd jego udzieli jej natychmiastowego poparcia,( 5-7 kwietnia) plan ten uzyskał akceptacje Francji. Zawarcie polsko-brytyjskiego układu zaskoczyło Niemcy, nie na tyle jednak by w kwietniu Hitler nie zdołał podjąć decyzji o rozpoczęciu działań najpierw przeciwko Polsce, rozpoczęto formułowanie planu wojennego Fall Weiss, a 28 kwietnia wypowiedziano pakt o nieagresji motywując to rzekomo sprzecznym z jego literą porozumienie polsko-angielskie. Celem dyplomacji niemieckiej odtąd stało się doprowadzenie do izolacji Polski. Odpowiedzią Warszwy na te wydarzenia było przemówienie Becka podczas sesji w Sejmie.- 5 maj Pokój jest rzeczą cenną i pożądaną Ale pokój jak prawie wszystkie sprawy tego świata ma swoją cenę wysoką, ale wymierną. My w Polsce nie znanym pojęcia pokoju za wszelką cenę. Jest jedna tylko rzecz w życiu narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor. Podobno minister nie był zachwycony swoim przemówieniem gdyż doprowadziło to do podniesienia nastrojów społecznych a to kolejny krok na drodze do eskalacji polsko-niemieckiego konfliktu. Zarówno Edward Rydz Śmigły jak i Beck uważali że konflikt z Rzeszą ograniczy się jedynie do zatargu o Gdańsk, dlatego tez powołano Stanisława Skwarczyńskiego do Korpusu Interwencyjnego przeznaczonego do działań na obszarze Wolnego Miasta Gdańsk. W tym momencie trzeba powrócić do Rosji, która po konferencji monachijskiej został wykluczona po za nawias decydujących mocarstw. Co dawało jej w narastającym konflikcie możliwość pełnienia swego rodzaju arbitra, który mógł decydować o dalszym przebiegu wydarzeń. Toczono rozmowy pomiędzy Rosja, Anglia, Polską i Francją,. W maju 1939 wicekomisarz spraw zagranicznych Włodzimierz Potiomkin mówił: gdyby Polska stała się obiektem napaści z Zachodu, to może liczyć na całkowitą życzliwość Rosji, przy czym postawił tez dwa kardynalne pytania czy radzieckie siły zbrojne będą miało prawo wejścia na terytorium Polski w rejonie Wilna? I czy radzieckie siły zbrojne będą miały prawo przejść przez terytorium polskie w kierunku Galicji dla starcia się z wojskami agresora? Odpowiedź pomimo nacisków ze strony Anglii i Francji była odmowna, w walce z Niemcami ryzykujemy utratą naszej niepodległości a w sojuszu z Rosjanami utracimy naszą duszę – tak stwierdził Rydz Smigły. Pomimo to Rosja dysponowała alternatywnym rozwiązaniem czyli związanie się z Niemcami co nastąpiło 23 sierpnia 1939 prowadzone rokowania które doprowadziły do podpisania paktu o nieagresji, jednocześnie zawarto ściśle tajny protokół dodatkowy, który przewidywał rozgraniczanie sfer wpływów-„w przybliżeniu linia rzek Narwi , Wisły i Sanu. Kwestie, czy interesy obu stron czynią pożądane utrzymanie niepodległego państwa polskiego i jakie granice ma mieć to państwo , może być określona definitywnie jedynie w toku dalszego rozwoju wypadków”. Koncepcja Becka o niemożności porozumienia się Berlina i Moskwy legła w gruzach. Ostatnią próba powstrzymania Niemiec było podpisanie formalnego sojuszu polsko-brytyjskiego 25 sierpnia. Zapewniał on brytyjską pomoc na wypadek agresji jednego z mocarstw ( w domyśle chodzi o Niecmy). Hitler próbował przekonać Londyn ze sprawa Gdańska i Korytarza musi zostać rozwiązana. Jednak na darmo. Gdy 31 sierpnia składał Hitler ultimatum polskiemu ambasadorowi w Berlinie, czynił to jedynie by uzyskać alibi, iż uczynił wszystko, aby utrzymać pokój. Nazajutrz rozpoczęła się II wojna światowa.
Polityka zagraniczna II RP niełatwo poddaje się jednoznacznym ocenom. Nadal trwają liczne spory oraz kontrowersje a największe wokół postaci Józefa Becka. Tuż po zakończeniu wojny pisano, „że rachunek za dyplomatyczną działalność [Becka] zapłaciła Polska”. Opinie na jego temat są jednostronne i często obciążające go odpowiedzialnością za wszelkie niepowodzenia. Np. Maria Turlejska pisała że Beck „ ma niewątpliwy priorytet wobec innych europejskich polityków, że pierwszy dwustronny układ z Trzecią Rzeszą podpisał , ale i Polska pierwsza padła ofiarą zbrojnej agresji. Ale czym Beck zawinił? tym że dążył do unormowania stosunków z sąsiadami co miało przywrócić polityce swobodę i przyczynić się do poważniejszego traktowania Polski przez mocarstwa zachodnie. Przecież bezpieczeństwo państwa miały zapewnić dwustronne stosunki i układy. Większość jednak uważa, iż poważnym błędem Becka były pretensje wobec południowego sąsiada- Czech, zajęcie Zaolzia oraz akceptacja postanowień monachijskich przyniosły fatalne skutki: w aspekcie propagandowym ( stawiano Becka na równi z Hitlerem). Powracając do błędów jego polityki czy sojusz z Rosją, który odrzucił był w ogól możliwy? W Polsce pomajowej nadal nawet w okresie najcieplejszych stosunków na linii Moskwa- Warszawa w oficjalnych przemówieniach radzieckiego przywódcy pojawiały się słowa o niespodziankach i zygzakach polityki polskiej wywołanych jeszcze nastrojami antyradzieckimi. Dlatego nie można mówić o jakiejkolwiek sympatiach między państwami. Moim zdaniem sprawiedliwe ocenił te postać Grigore Gafencu: pisał: Poświęcił się dyplomacji, wykazując przebiegłość oraz iście kocią giętkość wierzył, że zawsze zdoła trafić w samo sedno zagadnienia. Uważał, że dostatecznie długo śledził rozmaite procesy polityczne by móc poznać wszelkie ich czynniki i składniki. W miarę jak rosły jego ambicje osobiste rosły jego ambicje narodowe. Powodowało to przecenianie własnych możliwości politycznych jak i sił, na których opierał swą politykę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dorota




Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Śro 10:02, 03 Mar 2010    Temat postu:

jakie referaty są na przyszły tydzień? Wiem że jeden dotyczy dekompozycji obozu sanacji... a ten drugi Question

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Alatar




Dołączył: 05 Lut 2007
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: ja mam wiedzieć?

PostWysłany: Śro 13:56, 03 Mar 2010    Temat postu:

Ten drugi dotyczy mniejszości niemieckiej (przede wszystkim w województwie śląskim).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grenadier




Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pon 19:54, 22 Mar 2010    Temat postu:

Zamieszczam referat, może jeszcze nie w ostatecznej wersji ale za to będziecie mnieć jakieś informacje na zajęcia

Kościół katolicki w II Rzeczypospolitej

Kościół katolicki w czasie 20-lecia międzywojennego był najbardziej wpływowym spośród wszystkich wyznań w ówczesnej Polsce. W 1923 roku katolicyzm deklarowało 63,7 % obywateli Polskich, a w 1938 roku 64,9 % co stanowi 2/3 liczby ludności kraju. Dalej w kolejności pozostawały wyznania:
prawosławne 11,5% w 1923 r. – 12,1 % w 1938 r., dominowali na terenach wschodnich (Wołyń, Polesie, Nowogród)
grekokatolickie (unici) 11% w 1923 r. – 10,4% w 1938 r., dominowali na terenach południowo-wschodnich (Tarnopol, Lwów)
mojżeszowe 10,5 % w 1923 r. - 9,5% w 1938 r., tereny Polski wschodniej i centralnej
ewangelickie 3,2% w 1923 r. - 2,5% w 1938 r.,
W większości wyznanie katolickie deklarowali Polacy, w mniejszym Niemcy, Słowacy, Litwini, Białorusini, Ukraińcy czy Czesi, jednak taka sytuacja powodowała, że uznawano ten obrządek za narodowe wyznanie polskie. Ta pozycja wynikała głównie roli jaką kościół odegrał w czasie rozbiorów, w powszechnym odczuciu kościół był wyrazicielem polskich dążeń narodowych i niepodległościowych → stereotyp Polaka - katolika

1.Sytuacja prawna Kościoła katolickiego w II Rzeczypospolitej

przed ogłoszeniem konstytucji stosunek państwa do kościoła regulowały ustawy państw zaborczych
Dyskusja nad konstytucją:
Lewica → PSL „Wyzwolenie” i Związek Polskich Posłów Socjalistycznych chcieli całkowitego rozdziału kościoła od państwa
Prawica → opowiada się za przyznaniem religii katolickiej uprawnień religii panującej
Projekt lewicy odrzucono, jednakże z obawy przed zaognieniem stosunków wyznaniowych i narodowościowych z powodu nadmiernego uprzywilejowania kościoła katolickiego częściowo zrezygnowano z projektu prawicy. Duży wpływ miał także traktat o
mniejszościach z Wersalu 26 VI 1919 roku.

Konstytucja marcowa - 17 III 1921 r.
Ostatecznie konstytucja marcowa gwarantuje prawa i równość wszystkich wyznań, art. 110-116 i 120. traktujące o wyznaniach w ogóle, Kościół katolicki miał prawo do zakładania instytucji dobroczynnych, religijnych i społecznych, szkół oraz wykonywania w nich przepisów swej religii (art. 110).
Miał prawo urządzania publicznych nabożeństw, prowadzenia samodzielnie swych spraw wewnętrznych, posiadania i nabywania majątku, rozporządzania nim, posiadania fundacji (art. 113). Wreszcie w każdym zakładzie naukowym utrzymywanym przez państwo lub samorządy, z wyjątkiem szkół wyższych, została wprowadzona nauka religii jako przedmiot obowiązkowy (art. 120).jednak:
art. 54. tekst przysięgi wyklucza możliwość zostania prezydentem niekatolikowi
art 114. zaznaczono, że wyznanie rzymskokatolickie zajmuje „naczelne stanowisko wśród równouprawnionych wyznań”, jednakże nie daje większych uprawnień kościołowi, lecz akcentuje jego wyjątkową pozycję, oprócz tego gwarantuje mu rządzenie się własnymi prawami, jednakże prawo świeckie miało prymat nad prawem kanonicznym

Konkordat z 10 II 1925 roku
Prace nad konkordatem rozpoczęły się zaraz po uchwaleniu konstytucji marcowej w 1921 roku i ostatecznie w 1924 roku zatwierdzono projekt który po kilku miesiącach został podpisany 10 II 1925 roku przez Stanisława Grabskiego . Dokument ten jednak wymagał ratyfikacji przez sejm jako umowa międzynarodowa, po burzliwej dyskusji i oporze ugrupowań lewicowych konkordat został ratyfikowany przez sejm 26 marca 1925 r. , przez senat 23 kwietnia 1925 r., a moc prawną uzyskał 2 sierpnia 1925 roku.
Konkordat zapewniał Kościołowi swobodę działania w dziedzinie religijnej i administracyjno-majątkowej. Zapewniał duchownym opiekę w czasie wykonywania swoich funkcji oraz zwolnił ich od służby wojskowej. Rząd zagwarantował nienaruszalność obiektów sakralnych. Kościelna organizacja terytorialna dostosowana była do aktualnych granic politycznych w taki sposób aby żadna część terytorium polskiego nie podlegała biskupowi rezydującemu poza jej granicami.
Władze państwowe miały możliwość wpływania na obsadzanie najważniejszych stanowisk kościelnych (biskupi i proboszczowie), a każdy biskup był zobowiązany do składania przysięgi wierności państwu polskiemu. Religia stała się przedmiotem obowiązkowym w szkołach, Kościół otrzymał prawo prowadzenia we wszystkich diecezjach seminariów duchownych, których dyplomy upoważniały do nauczania w szkołach państwowych. Dobra duchownych - poza budynkami sakralnymi i miejscami kultu - zostały opodatkowane na równi ze świeckimi.
Państwo zobowiązało się do wypłacania dotacji państwowych w zamian za własność kościelną zabraną przez państwa zaborcze. W razie parcelacji ziemi posiadanej dotychczas przez Kościół zostały wyznaczone limity ziemi mogące być w posiadaniu poszczególnych podmiotów kościelnych, ale reforma rolna w dobrach kościelnych nie weszła w praktyce w życie. Formalnie zapewniono też Kościołowi pomoc państwa przy wprowadzaniu i wykonywaniu postanowień i dekretów kościelnych, ale ponieważ do uchwalonych na tej podstawie uchwał nie wydano przepisów wykonawczych, w praktyce okazało się że władze kościelne nie mogą na pomoc państwa w tej dziedzinie liczyć .

Konstytucja kwietniowa z 23 IV 1935 roku
W stosunku do konstytucji marcowej nie wnosiła większych zmian, pomimo iż episkopat zgłosił swoje postulaty co do wyglądu nowej konstytucji nie zostały one uwzględnione. Rząd sanacyjny nie chciał dotykać spraw wyznaniowych gdyż nie chciano rozpętać dyskusji na ten temat.
Zlikwidowano inwokację o odpowiedzialności prezydenta „... przed Bogiem i historią”.
Konstytucja ułatwiała klerykalizację życia społecznego i publicznego przez korporacyjną organizację społeczną.

2. Organizacja kościoła katolickiego

Organy kierownicze kościoła
1. Nuncjatura- nuncjusze pełnią funkcję dyplomatyczną oraz mogli także wywierać wpływ na decyzje hierarchów polskich, mieli pełnomocnictwo papieskie jednak nie powinni krępować wykonywania obowiązków miejscowych ordynariuszy
Pierwszy nuncjusz Achille Ratti → późniejszy Pius XI w 1918 roku przybył do polski w roli wizytatora apostolskiego, funkcję nuncjusza pełnił od 1919 r. do 1921 roku, cieszył się uznaniem władz i J. Piłsudskiego
Następni to Lorenzo Lauri (1921-1927), Francesco Marmaggi (1928-1936), Filippo Cortesi (1938-1939)
Trzeba jednak zaznaczyć, że nuncjusze w sprawach konfliktowych między Polską a Niemcami, wykazywali kierunek proniemiecki, np.: kwestia plebiscytu na Śląsku, kiedy Achille Ratti bez sprzeciwu przyjął zarządzenie biskupa wrocławskiego Adolfa Bertrama, które w praktyce zakazywało księżom polskim włączać się do kampanii plebiscytowej oraz namawianie rządu , by zgodził się na ustępstwa wobec roszczeń III Rzeszy w sprawie Gdańska i „korytarza pomorskiego”.
2. Episkopat lub konferencja episkopatu kieruje całokształtem polityki kościelnej w Polsce.
Pierwsza oficjalna konferencja episkopatu odbyła się w miesiąc po odzyskaniu niepodległości, odbywały się corocznie w Gnieźnie, na Jasnej Górze i w Krakowie, były poświęcone sprawom unifikacji i centralizacji, która była przeprowadzana z pewnymi oporami związanymi głównie z antagonizmami międzydzielnicowymi. Proces ten przyśpieszył po przewrocie majowym, powodem tego było to iż sanacja dążyła do prawnego ograniczenia przywilejów kościoła. Na konferencjach ustalano również wspólne stanowisko wobec państwa i aktów prawnych oraz warznych wydarzeń politycznych.
Episkopatowi przewodniczył abp gnieźnieński i poznański. W skład episkopatu wchodzili biskupi wszystkich obrządków, jednakże główną rolę pełnili biskupi katoliccy. Episkopat tworzył tymczasowe komisje zajmujące realizacją konkretnych zadań.
3. Prymas. W II Rzeczypospolitej zaistniał fakt istnienia obok siebie dwóch prymasów – prymas Polski którym był arcybiskup gnieźnieńsko-poznański, oraz prymas Królestwa Polskiego którym był arcybiskup warszawski. Godność prymasów Polski pełnili Edmund Dalbor a od 1926 roku August Hlond, natomiast tytuł prymasa Królestwa Polskiego posiadał, aż do śmierci w 1938 roku, kardynał Aleksander Kakowski. Prymasom formalnie przysługiwały tytuły i honory, lecz nie posiadali jakichś realnych uprawnień, gdyż stanowisko prymas zostało oficjanie zniesione przez Watykan 5 lutego 1925 roku.

Organizacja terytorialna kościoła
Organizację terenową precyzowała bulla papieska Vixdum Poloniae unitas z 28 X 1925 roku. Według niej wyodrębniono pięć metropolii (archidiecezji), obok istniejących już wcześniej gnieźnieńskiej (inaczej gnieźnieńsko-poznańska), lwowskiej i warszawskiej powstały dwie nowe, łódzka i krakowska. Metropolie dzieliły się na diecezje (łącznie było ich 21), a te na dekanaty i parafie. Przy podziale częściowo zachowywano dawne granice historyczne, jednak niekiedy dokonywano podziału zbyt wielkich jednostek na mniejsze. Chciano także zatrzeć dawne granice zaborowe, np.:do metropolii gnieźnieńskiej dołączono diecezję włocławską z byłego Królestwa Polskiego lub w metropolii krakowskiej znalazły się diecezje z byłego zaboru Austriackiego (krakowska, tarnowska), Rosyjskiego (kielecka, częstochowska) i Niemieckiego (katowicka).
Oprócz tego istniało także biskupstwo polowe Wojska Polskiego, bp Stanisław Gall, Józef Gawlina.
Wyjątkiem było Wolne Miasto Gdańsk, zgodnie ze swym statutem, został on odrębną diecezją będącą poza organizacją polską jak i niemiecką, z takim jednak zastrzeżeniem, że tamtejszego biskupa podporządkowano nuncjuszowi akredytowanemu w Warszawie
Parafie były podstawową jednostką organizacyjną, zróżnicowaną pod względem wasięgu terytorialnego jak i liczby wiernych.
Przez okres międzywojenny powstało 665 nowy parafii, w 1937 roku obsługę parafii zapewniało ok. 10 tys. księży świeckich w tym 6800 proboszczów i wikariuszy. Kształceniem nowych kadr zajmowały się Wydziały teologiczne na uniwersytecie w Warszawie, Krakowie, Lwowie i Wilnie oraz Uniwersytecie Lubelskim (od 1928 r. Katolicki Uniwersytet Lubelski).
Porównując zagęszczenie administracji kościelnej z administracją państwową zauważyć można, że admin. Kościelna góruje nad admin. Państwową pod względem liczby (456 dekanatów – 264 powiaty), z tego względu każdy rząd musiał się liczyć z episkopatem, trzeba jednak zauważyć, że Państwo i Kościół mimo wszystko w pewnym stopniu się uzupełniały pod tym względem, np.: parafie na terenie Kongresówki pełniły jednocześnie rolę urzędów stanu cywilnego.

Zakony męskie i żeńskie.
Poza administracją diecezjalną istniała także sieć zakonów męskich i żeńskich, ich członkowie wspierali w pracy duchownych świeckich. Jednak nie podlegali oni jurysdykcji episkopaty., pomimo tego ich polityki były zbieżne. Zakony podlegały bezpośrednio watykańskiej Kongregacji do Spraw Zakonnych.
Zakony dzieliły się na prowincje, od których uzależnione były domy zakonne. Na czele prowincji stał prowincjał, a na czele domów zakonnych stali gwardianie. Organizacja zakonna w przeciwieństwie do diecezjalnej miała charakter zdecydowanie ponadnarodowy.
Pod koniec okresy międzywojennego na ziemiach Polski istniało ponad 300 klasztorów męskich, a w nich około 6 197 zakonników oraz 1781 klasztorów żeńskich a w nich 16 738 zakonnic.
Najliczniejsze były zgromadzenia franciszkanów, jezuitów, salezjanów, oraz żeńskich szarytek, służebniczek Najświętszej Marii Panny, franciszkanek i elżbietanek.
Zakony działały głównie w szkolnictwie, opiece zdrowotnej i działalności wydawniczej tu m.in. jezuickie Wydawnictwo Apostolstwa Modlitwy oraz franciszkańskie czasopisma „Mały Dziennik” i „Rycerz Niepokalanej”

3. Finansowanie Kościoła rzymskokatolickiego

Majątki ziemskie
Najważniejszym źródłem dochodu dla kościoła były przede wszystkim duże majątki ziemskie, może już nie takie duże jak przed rozbiorami ale wystarczało na utrzymanie parafii. W skali kraju było to 0,6 %. Jednak ustawodawstwo polskie przewidywało możliwość przejęcia części ziemi na cele reformy rolnej, ale praktycznie zgodnie z konkordatem parcelacja miała być dobrowolna i uwzględniać miała interesy kościoła. W 1939 roku, największe majątki ziemskie kościół posiadał w Województwie Poznańskim 23% i Lwowskim 20%. poza tym kościół w latach 1918-1939 prowadził tzw. akcje „rewindykacyjne” wymierzone przeciwko cerkwi prawosławnej, z tego tytułu iż ziemie miały przed rozbiorami należeć do kościoła, chodzi głównie o majątki pounickie. 22 II 1938 roku, podpisano układ między kościołem katolickim i cerkwią prawosławną w myśl którego Stolica Apostolska zrzekała się wszelkich roszczeń do ziem pounickich w zamian za 12 000 ha ziemi.
Dochody z tego tytułu sięgały około 43 mln zł.
Dotacje państwowe
Po podpisaniu konkordatu, corocznie państwo dawało na kościół około 20 mln zł. Bardzo duża część z tej sumy przeznaczona była na uposażenie duchowieństwa.
Subwencje prywatne
Głównie wspierany przez rodziny arystokratyczne.
Podatek kościelnych
Zastąpiła dziesięcinę, wprowadzone w okresie zaborów obowiązywały po uzyskaniu niepodległości. Były dość uciążliwe dla podatników, a w wielu rejonach o ich wysokości decydował proboszcz.
Iura stolae
Były to świadczenia z tytułu pełnionych przez kler posług religijnych, np.: za odprawianie określonych mszy, chrzty, śluby, pogrzeby
Inne żródła
M.in. kopalnie, wydawnictwa, przedsiębiorstwa różnego typu, szkoły, szpitale

4. Organizacje katolickie, stowarzyszenia religijne
Miały na celu pogłębienie związków z kościołem, skupiały ludzi świeckich. Ich ilość jest jedną z bardziej charakterystycznych cech okresu międzywojennego.

Akcja katolicka
Powstała 1 IV 1920 roku pod nazwą Liga Katolicka, przekształcona w 1930 roku w Akcję Katolicką. Była największą i najliczniejszą organizacją katolicką. Akcja Katolicka składała się z czterech stowarzyszeń: Mężów Katolickich, Kobiet Katolickich, Katolickiej Młodzieży Męskiej i Katolickiej Młodzieży Żeńskiej. Poza tymi czterema stowarzyszeniami uznawano za stowarzyszenia Akcji Katolickiej związek „Caritas” oraz Stowarzyszenie Młodych Ziemianek.Liga miała być zjednoczeniem organizacji i instytucji katolickich, religijnych i społecznych, w celu prowadzenia akcji dążącej do szerzenia, pogłębienia i obrony zasad katolickich w życiu prywatnym i publicznym. Organizacja była czynnie wspierana przez prymasa Hlonda. W 1936 roku liczyła około 500 tys. osób, a w 1939 roku około 650 tys. osób. W diecezji śląskiej za organizowanie Akcji Katolickiej odpowiadał biskup St. Adamski
Apostolstwo Modlitwy - powstało w 1871 roku w Krakowie, kierowało nim Towarzystwo Jezusowe, liczyło w 1936 r. około 750 tys. członków
Bractwo Straży Honorowej Najświętszego Serca Pana Jezusa
Krucjata Eucharystyczna utworzona w 1925 r. skupiała młodzież szkolną, w 1939 r liczyła około 190 tys. członków,
Katolickie Towarzystwo Robotników Polskich, skupiało środowisko robotnicze w celu oderwania go od ideologi komunistycznej.
Inteligencję skupiał Związek Polskiej Inteligencji Katolickiej, prezesem był ks. Antoni Szymański, oprócz niego Zjednoczenie Polskich Lekarzy Katolików, Zj. Pl. Inżynierów Katolików, Zj. Pisarzy Katolickich
Bractwa Różańcowe, najbardziej popularne
Wśród młodzieży akademickiej działało przede wszystkim Stowarzyszenie Katolickiej Młodzieży Akademickiej „Odrodzenie”

5. Kościół w życiu politycznym Polski
Stanowisko kościoła do spraw politycznych w okresie międzywojennym ulegało zmianom.
Wyraźne zmiany nastąpiły zwłaszcza po takich wydarzeniach jak przewrót majowy w 1926 roku, kryzys społeczno – gospodarczy lat 1929-1933, przemiany ustrojowo-polityczne z roku 1935 oraz wyraźne zagrożenie zewnętrzne w latach 1938 -1939.
Główną polityką Kościoła w tym czasie było dążenie do restauracji wpływów kościelnych w całym życiu społecznym, państwowym, kulturalnym, umysłowym, w dziedzinie oświaty i wychowania. Przy realizacji tego planu miano zwalczać wszelkie ugrupowania polityczne które się temu sprzeciwiały a wiązać się z tymi które skłonne były wspierać i realizować roszczenia kościoła.
W dużej części polskich partii i stronnictw podkreślano wyjątkowe znaczenie kościoła, głównie w partiach prawicowych, działało w nich wielu duchownych np.: abp Józef Teodorowicz, bp Stanisław Łukomski i abp Adam Sapieha wszyscy należeli do obozu narodowego, w chrześcijańskiej demokracji działali m.in. bp Stanisław Adamski. Najściślej kościół współpracował z Narodową Demokracją. Jednak od około roku 1930 Kościół zaczął się dystansować od endecji, było to związane ze stanowiskiem Watykanu, nie chciano by kościół wchodził w zbyt ścisłe związki z polityką, poza tym powstała wtedy Akcja Katolicka.
Negatywnie kościół odnosi się do wszelkich ruchów lewicowych, od komunistycznych do ludowych, np.: Polska Partia Socjalistyczna, Komunistyczna Partia Polski, Stronnictwo Ludowe. Występował przeciwko liberalizmowi i burżuazyjnej demokracji parlamentarnej.
Po przewrocie majowym 1926 roku, kościół był w trudnym położeniu, musiał dokonać wyboru wśród ugrupowań prawicowych. Z początku hierarchia kościelna była nastawiona nieufnie wobec sanacji, wielu czołowych przywódców wywodziło się z dawnej PPS, która była krytyczna wobec żądań politycznych Kościoła, oraz ze względu na powiązania sanacji z masonerią, obawiano się ograniczenia praw Kościoła, jednym z najbardziej wrogo nastawionych wobec sanacji biskupów był abp Józef Teodorowicz.
W tym roku nastąpiła także pewna zmiana w polityce kościoła, po objęciu stanowiska prymasa przez abp Augusta Hlonda. Realizował on program ustawiania kościoła ponad partiami politycznymi, był on popierany przez samego papieża Piusa XI i była realizowana do 1939 roku.
Ostatecznie kościół podzielił się na dwa kierunki, jeden utrzymujący bliskie stosunki z endecją i chadecją, drugi utrzymujący neutralność polityczną. Ostatecznie kościół współpracował z sanacją jako rządem. Z czasem kościół zbliżył się do sanacji, pomimo spięcia jakie doszło w wyniku przeniesienia bez zgody rodziny i rządu przez abp Krakowskiego A.S. Sapiehę trumny ze zwłokami Piłsudskiego z krypty św. Leonarda do krypty Srebrnych Dzwonów w czerwcu 1937 roku. Ostatecznie między państwem a kościołem doszło pewnej symbiozy, zaistniała między nimi współpraca, w której obie strony szukały wzajemnego poparcia.
Po śmierci Piłsudskiego kościół nie krył swojego zaniepokojenia, gdyż hierarchia kościelna zwalczała Związek Pracy Obywatelskiej Kobiet i Legion Młodych, jednakże skrzydło antyklerykalne nie było dość silne by zagrozić kościołowi, a sam kościół utrzymał swoją pozycję.
Kościół utrzymywał do końca międzywojnia stosunki SN, ONR (Obóz Narodowo Radykalny), OZN(Obóz Zjednoczenia Narodowego), ChD, ND oraz Młodzieżą Wszechpolską i ZHP, zachowując jednocześnie swój ponad partyjny charakter.
Cieniem natomiast kładą się jednak na kościele naciski Watykanu na rząd Polski w 1939 roku w celu skłonienia polskich władz państwowych do poczynienia ustępstw na rzecz Niemiec, inicjatywa Piusa XII.


Polecam także tę stronę [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
agata
Administrator



Dołączył: 04 Lut 2007
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pon 21:25, 22 Mar 2010    Temat postu:

Dzięki!
Fajnie to masz zrobione, serio, dobrze podzielone i w ogóle, ale już Ci mogę powiedziec, że się z tym w pół godziny nie zmiescisz Wink jak spróbujesz przedstawiac te proccenty na poczatku to Wanda spożyje Cie na surowo Razz taka dobra rada cioci Agaty Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grenadier




Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Katowice

PostWysłany: Wto 20:41, 23 Mar 2010    Temat postu:

Dzięks, ale mam małą poprawkę, bo Kamila już mi zwróciła na to uwagę, otóż zdanie "Zlikwidowano inwokację o odpowiedzialności prezydenta „... przed Bogiem i historią”." jest z błędem, chodziło mi że zlikwidowano poprzednią inwokację "W imię Boga Wszechmogącego..." a wprowadzono zwrot o odpowiedzialności prezydenta przed Bogiem i historią"
Sorki jeśli kogoś wprowadziłem w błąd


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Alatar




Dołączył: 05 Lut 2007
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: ja mam wiedzieć?

PostWysłany: Wto 21:15, 23 Mar 2010    Temat postu:

A jeśli chodzi o mnie to chyba będzie niespodzianka bo przedstawię raczej genezę i przygotowania do wojny bez samej kampanii...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grenadier




Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Katowice

PostWysłany: Śro 0:11, 24 Mar 2010    Temat postu:

No, to raczej jest niespodzianka... choć biorąc pod uwagę ilość czasu to chyba tyle zdąrzysz powiedzieć, pytanie tylko co wobec tego zrobi pani profesor?? zaczynam się bać... dodatkowo:/

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Alatar




Dołączył: 05 Lut 2007
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: ja mam wiedzieć?

PostWysłany: Czw 0:11, 08 Kwi 2010    Temat postu:

Cóż, zaskoczony i rozbawiony dzisiejszym... hmmm... wystąpieniem, zamieszczam luźne, niezobowiązujące, chaotyczne i wybiórcze wręcz rezultaty dwóch niedopracowanych i niedoprecyzowanych koncepcji (nazwijmy to) referatów. Różnice wynikają między innymi z odwoływania się do danych zawartych w różnych opracowaniach (ile książek, tyle wariantów). Za omyłki i przeinaczenia, zarówno w treści poniżej, jak i w wystąpieniu (np. błędnie podałem liczebność załogi polskiej na Westerplatte), przepraszam. Dziękuję za pytania, na które lepiej lub gorzej potrafiłem odpowiedzieć.

Właściwie, po napisaniu n/w zdań nie znalazłem siły, chęci i czasu by je sprawdzić i poprawić, chochliki zatem [mode on]...

WARIANT 1

Podpisana 26 stycznia 1934 roku między Polską a III Rzeszą deklaracja o niestosowaniu przemocy znormalizowała stosunki polsko-niemieckie. Stan ten uległ zachwianiu kiedy 24 października 1938 roku minister spraw zagranicznych III Rzeszy Joachim von Ribbentrop zaproponował ambasadorowi RP w Berlinie Józefowi Lipskiemu przedłużenie deklaracji z 1934 roku o kolejne 25 lat w zamian za przyłączenie Wolnego Miasta Gdańska do Niemiec, przeprowadzenie eksterytorialnej autostrady i linii kolejowej przez polskie Pomorze oraz przystąpienie Polski do Paktu Antykominternowskiego. Polska nie wyraziła aprobaty wobec czego niemieckie propozycje przyjęły na początku następnego roku formę żądań.
Punktem zwrotnym w polityce europejskiej było doprowadzenie przez Niemcy do rozpadu Czecho-Słowacji, zabór przez III Rzeszę Czech i Moraw 15 marca 1939 roku oraz powstanie pozornie suwerennej Słowacji. Stanowiło to przekreślenie układu monachijskiego, wydłużenie ewentualnego obszaru agresji niemieckiej na Polskę i odejście Francji i Wielkiej Brytanii od dotychczasowej polityki appeasmentu czyli zaspokajania roszczeń III Rzeszy. 21 marca Adolf Hitler wystosował oficjalne pisemne memorandum do rządu polskiego ponawiając swoje żądania, na co 26 marca Józef Lipski udzielił odmownej odpowiedzi. Mocarstwa zachodnie zdecydowały się dać Hitlerowi do zrozumienia, że nie są już zainteresowane polityką ustępstw. Głównym ich celem było umocnienie Polski w oporze przeciwko Niemcom, starając się przy tym uchylić od zobowiązań i odpowiedzialności. W międzyczasie, 23 sierpnia? zarządzono w Polsce tajną mobilizację alarmową czterech dywizji skierowanych na Pomorze jako Korpus Interwencyjny mający uniemożliwić ewentualną agresję niemiecką na Wolne Miasto Gdańsk. (rozwiązano 30 sierpnia?)
I tak, 31 marca Wielka Brytania jednostronnie udzieliła RP gwarancji niepodległości i pomocy na wypadek zagrożenia, na co polski MSZ Józef Beck zadeklarował chęć nadania umowie charakteru dwustronnego co uczynił 6 kwietnia. Podobnych gwarancji udzieliła później także Francja. W odpowiedzi na deklaracje Becka, 3 kwietnia Fuhrer polecił Naczelnemu Dowództwu Sił Zbrojnych (Oberkomando der Wehrmacht) przygotowanie planu ataku na Polskę.
28 kwietnia Hitler wypowiedział polsko-niemiecką deklarację o nieagresji motywując to rzekomo sprzecznym z jej literą porozumieniem polsko-brytyjskim. W tym czasie toczyły się we Francji rozmowy polskiego ambasadora Juliusza Łukasiewicza z francuskim MSZ Georges'em Bonnetem, które zaowocowały podpisaniem protokołu zwanego protokołem Bonnet-Łukasiewicz. Oba państwa zobowiązywały się w nim do udzielenia wzajemnej pomocy na wypadek zagrożenia pośredniego lub bezpośredniego. Strona francuska zatwierdziła umowę 12 mają.
Tymczasem 5 mają Józef Beck w swoim expose przed Sejmem RP uznał za bezzasadne wypowiedzenie przez Niemcy deklaracji o nieagresji, zadeklarował gotowość Polski do negocjacji statusu Wolnego Miasta Gdańska i ułatwień w tranzycie z Rzeszy do Prus Wschodnich, pod warunkiem poszanowania przez Niemcy praw Polski do dostępu do Morza Bałtyckiego.
Po uzyskaniu przez Polskę gwarancji niepodległości pilnym stało się skonkretyzowanie polsko-francuskiego sojuszu opierającego się na układzie z 1921 roku. 16 mają doszło do spotkania polskiego ministra spraw wojskowych gen. Tadeusza Kasprzyckiego z francuskim wodzem naczelnym gen. Maurice Gamelin, czego wynikiem był protokół Gamelin-Kasprzycki podpisany 19 mają. Polska zobowiązywała się w nim do użycia wszystkich sił w pierwszej fazie wojny, w celu prowadzenia działań obronnych, a w sprzyjających okolicznościach także akcji zaczepnych. Francuzi deklarowali użycie lotnictwa już pierwszego dnia wojny, prowadzenie ograniczonych działań zaczepnych od dnia trzeciego (5 września) i generalną ofensywę po 15 dniach (17 września). Układ ten formalnie zaczął obowiązywać dopiero 4 września wraz z podpisaniem go przez Bonneta.
W rokowaniach polsko – brytyjskich prowadzone od 23 do 30 mają przez szefa Sztabu Głównego, gen. Wacława Stachiewicza, i brytyjskiego generała Edwarda Claytona zagwarantowano pomoc Wielkiej Brytanii w razie agresji niemieckiej na szereg państw, w tym na Polskę. Wobec słabości brytyjskich sił lądowych, zadowalającą wartość przedstawiał ewentualny udział floty brytyjskiej, mogącej odciąć dostawy drogą morską do Rzeszy. W przypadku nalotów Luftwaffe na obiekty cywilne w Polsce, RAF miał odpowiedzieć nalotami odwetowymi.
III Rzesza również poszukiwała sprzymierzeńców. Prowadzone w lipcu rozmowy gospodarcze z ZSRR przyjęły z czasem charakter polityczny. Niebezpieczeństwem dla Polski było podpisanie 23 sierpnia radziecko – niemieckiego traktatu o nieagresji (nie posiadały wspólnej granicy!) tzw. Ribbentrop-Mołotow. Tajny protokół rozgraniczał niemiecką i radziecką strefę wpływów w Europie Środkowo-Wschodniej i zakładał ”terytorialne i polityczne zmian na obszarach należących do państwa polskiego”. Podział na ziemiach polskich przebiegał wzdłuż rzek Pisa, Narew, Wisła i San. Hitler uzyskał tym samym neutralność, ewentualnie nawet współpracę Stalina wobec niemieckiej agresji na Polskę. Wyznaczył termin ataku na 26 sierpnia.
Przygotowywany między 19 a 22 sierpnia polsko-brytyjski układ sojuszniczy sfinalizowano dopiero 25 sierpnia. Obowiązywał od momentu podpisania i zobowiązywał obie strony do natychmiastowego udzielenia sobie pomocy na wypadek wojny. Wieść o podpisaniu tego sojuszu, jak i o tym, że Włochy nie są gotowe wesprzeć III Rzeszę w wojnie spowodowała przesunięcie terminu ofensywy. Nie zdołano jedynie na czas powstrzymać ataku niemieckiego oddziału na przełęcz Jabłonkowską w celu opanowania tamtejszego tunelu i linii kolejowej. Atak strona polska odparła. Nie mogło to już jednak powstrzymać wybuchu wojny.


Na skutek zbrojeń podjętych przez Niemcy hitlerowskie Wehrmacht przedstawiał sobą wysoki poziom technologiczny i silny stopień militaryzacji. W 1939 roku III Rzesza posiadała ponad 8 mln mężczyzn zdolnych do służby wojskowej z czego 3 mln 260 tys. uzyskała przeszkolenie, w tym 1 mln to armia czynna. Na stopie pokojowej Niemcy miały 39 DP (w tym 4 Zmot.), 4 Dlekk., 5 Dpanc., 1 BK, Luftwaffe stanowiło nieco ponad 4000 samolotów (w tym około 3000 bojowych), Kriegsmarine będące jeszcze w fazie rozbudowy, dysponowało 129 jednostkami. Mobilizacja wojenna zwiększała liczbę wielkich związków taktycznych do ponad 100 dywizji i łącznie około 4 mln żołnierzy. Mankamentem gospodarki III Rzeszy była niewystarczająca baza surowcowa pozwalająca w takim stanie na przeprowadzenie jedynie krótkotrwałej wojny.
3 kwietnia wydano „dyrektywę jednolitego przygotowania do wojny dla niemieckich sił zbrojnych na okres 1939/1940”. Dyrektywa z 11 kwietnia zakładała osłonę granic Rzeszy, zabezpieczenie przed atakami z powietrza, przyłączenie Gdańska i plan ataku na Polskę, „Fall Weiss”. Ten tzw. „Wariant Biały” opracowany do mają zakładał walkę wyłącznie z odizolowaną od sprzymierzeńców Polską i przeznaczono w tym celu 64 związki taktyczne (ze 113) a sposobem miała być tzw. wojna błyskawiczna czyli zmasowany atak przede wszystkim broni pancernej i lotnictwa. Dzień rozpoczęcia ofensywy oznaczono jako następny po pierwszym dniu mobilizacji tajnej.
Armia niemiecka została podzielona na dwie Grupy Armii: GA Północ dowodzona przez gen. Fedora von Bocka i obejmująca 3 Armię (Prusy Wschodnie) i 4 A (Pomorze i Lubuskie) oraz GA Południe gen. Gerda von Rundstedta, w skład której wchodziły 8 A (Dolny Śląsk), 10 A (za zachód od powiatu liblinieckiego) i 14 A (Śląsk Górny i Cieszyński oraz płd granice RP). Z terenu Słowacji operowały 3 dywizje słowackie.
Układ granic i terytoriów sprzyjał generalnemu manewrowi oskrzydlającemu, zatem celem obu GA było zamknięcie sił polskich możliwie na zachód od Wisły. GA Północ miała za zadanie połączenie Rzeszy z Prusami Wschodnimi i ofensywę z północy w kierunku Warszawy. GA Południe w postaci 10 A (dysponowała połową siły pancernej wojsk skierowanych przeciw Polsce) miała za zadanie rozbić front polski i podążyć w kierunku stolicy i za Wisłę Środkową. Pozostała część GA Południe miała uderzyć na Kraków, zamknąć od południa kleszcze sił niemieckich i przeciwdziałać odwrotowi sił polskich na wschód i południe. Priorytetem Luftwaffe było natomiast zniszczenie polskiego lotnictwa, następnie uniemożliwienie mobilizacji i koncentracji wojsk polskich oraz wspieranie taktyczne niemieckich sił lądowych.
Jeśli chodzi o stronników Polski to w obliczu wojny Francja dysponowała 30 DP, 7 DPZmech., 3 DK i 2 baonK, 2 Lekk.DZmot., 9 DP i 5 bryg.K z kolonii i 15 D fortecznymi na Linii Maginota, 1370 samolotami oraz 3000 (zbliżona do niem.?) czołgów. Całkowita mobilizacja obejmowała ponad 4,5 mln żołnierzy. Wielka Brytania dysponowała w metropolii tylko 5 DP, !Dpanc., Bryg. Gwardii i BK. RAF reprezentował siłę 1500 samolotów, za to flota brytyjska była najsilniejszą na świecie i skutecznie mogła blokować Kriegsmarine.
Mocarstwa nie dysponowały odpowiednimi, całościowymi planami wojny z III Rzeszą. Wielka Brytania planowała tylko blokadę wroga i ochronę swoich szlaków komunikacyjnych. Natomiast Francja miała prowizoryczny plan jeszcze z 1938 roku, który zakładał demonstracyjną ofensywę, która nie miała przekroczyć Renu. Daje to pewien obraz pacyfistycznych nastrojów na zachodzie kontynentu i braku zainteresowania się aktywnym udziałem w możliwej wojnie.
Jeśli chodzi o Polskę to geograficzne położenie RP stawiało kraj w niekorzystnej sytuacji. Tylko częściową przeszkodę dla niemieckich kleszczy stanowiły jedyne w tym układzie poważne granice naturalne w postaci poleskich bagien i łańcucha Karpat. Granica zachodnia RP była otwarta. Doktryna obronna II RP zakładała obronę granicy wschodniej toteż na zachodzie poważne umocnienia obserwujemy jedynie na Helu, Narwi i Biebrzy. Zbudowany po 1933 roku pas fortyfikacji osłaniających obszar uprzemysłowiony polskiego Górnego Śląska tracił na znaczeniu na skutek rozciągnięcia się granicy polsko-niemieckiej na południu. Nie mogły tego już uratować podjęte w 1939 roku pospieszne prace w celu przedłużenia Obszaru Warownego w kierunku Mikołowa. Nie nadawał się do obrony Korytarz Pomorski w związku z czym Obrona Wybrzeża polegać musiała na punktowym stawianiu oporu i oczekiwaniu na odsiecz.
Równie ważnym czynnikiem in minus jest potencjał gospodarczy Polski. Wielki kryzys gospodarczy trwał w RP dłużej niż np. w III Rzeszy, dlatego przystąpienie II RP do wyścigu zbrojeń lat '30 mogło nastąpić dopiero po 1937 roku, po opiewających na 2 mld zł inwestycjach, m.in. w COP. Wyraźne były braki ilościowe, jak i jakościowe w przemyśle zbrojeniowym co przezwyciężyć miał pierwszy etap planu 15-letniego przewidywany na lata 1939-1942. Nie wystarczyło czasu na dogonienie reszty Europy. Dogmatem polityki gospodarczej była możliwie największa samowystarczalność i ograniczenie importu technologii jak i produktów.
W 1935 roku stanowisko GISZ objął Edward Śmigły-Rydz, który zapoczątkował proces dozbrajania wojska. Poważnym mankamentem był niski stopień mechanizacji wojska polskiego (RP – 50-60 tys. samoch. i motocykli, Niemcy – łącznie 4 mln). Polska mogła wystawić około 850-750 czołgów, z czego większość stanowiła pojazdy lekkie i rozpoznawcze. Rozwój polskiego lotnictwa opracowano w 1936 roku jednak ograniczone środki (polska w latach 1936-39 wydała 404 mln, Francja 5,5 mld, Niemcy 60 mld) skutecznie hamowały rozbudowę polskiego potencjału.
Potencjał ludności zdolnej do noszenia broni wynosił 2,4 mln przeszkolonych i 600 tys nieprzeszkolonych. Ze względu na niedostateczne zapasy uzbrojenia przewidywano na wypadek wojny podniesienie liczebności armii do 1,5 mln. Uzbrojenie jednostek polskich było skąpe w porównaniu do jednostek niemieckich lub francuskich.
Polska na potrzeby obrony wydawała powyżej 40 % budżetu państwowego i choć procentowo przewyższa to podobne wydatki budżetowe Niemiec, stanowi tylko 7, 5 % bezwzględnej wysokości analogicznych wydatków III Rzeszy. Dodatkowo przestawienie gospodarki i budżetu na tory wojenne nie znalazł zwolennika w osobie ministra skarbu, Eugeniusza Kwiatkowskiego, ze względu na fakt, że mogłoby to zniszczyć finanse RP. Różnica tym samym między Wojskiem Polskim a Wehrmachtem była przede wszystkim ilościowa, w globalnej ilości uzbrojenia, sprzęcie, związkach taktycznych, jak i ich nasyceniu je w środki walki.
Ogółem stan pokojowy Polski obejmował 30 DP, 11 BK, 1 BKZmot., 9 baonPanc., najwyżej 500 samolotów bojowych, kilkanaście okrętów. Dodatkowo plan mobilizacyjny przewidywał wystawienie dodatkowo 7 rezerwowych DP, około 50 baonów Obrony Narodowej o charakterze milicyjnym i wspierającym oraz jednostek KOP w sile 3 dywizji.
Wstępne prace nad planem wojny obronnej z Niemcami podjęto już w 1936 roku. Studium „Niemcy” już wtedy zakreślało konieczność współpracy z Francją wobec wojny z Niemcami oraz wspólną ofensywę, zaś podstawowym zadaniem sił polskich miało być wytrzymanie niemieckiego uderzenia do czasu ofensywy francuskiej i odciążenia frontu polskiego. Do planów powrócono jesienią 1938 roku. Konstruując plan „Zachód-Z” przyjęto, że kierunek głównego uderzenia będzie miał miejsce na linii Wrocław-Warszawa. Prace przyspieszono późną zimą 1939 roku, tak, że 23 marca plan był gotowy. Elementem szkodliwym była tajemnica obejmująca całość planu, tak, że nawet dowódcy armii nie znali wielu niezbędnych szczegółów jak np. zadań, siły i dyslokacji oddziałów sąsiedniego związku taktycznego. Ogólnie zakładano stawienie maksymalnego oporu już przy granicy zachodniej bez oparcia o mocne granice naturalne. Celem było zamanifestowanie aktywnego i stanowczego stanowiska Polski w obronie swojego terytorium i ludności, wymuszenie na sojusznikach zaangażowania w wojnę. Ponadto tereny na zachód od Wisły stanowiły przecież o potencjale mobilizacyjnym i produkcyjnym Polski. Rolą Wojska Polskiego było wytrzymanie ataku niemieckiego i związanie możliwie największych sił nieprzyjaciela umożliwiając włączenie się do działań Francji. Była to walka o czas, który zyskiwać miano poprzez złożony, wielofazowy manewr wycofywania się w kierunki południowo-wschodnim.
Na głównych kierunkach przewidywanego uderzenia niemieckiego rozmieszczono zasadnicze ugrupowania polskie. Uderzeniu z Prus Wschodnich w kierunku Modlina i Warszawy i Płocka przeciwstawić się miała A Modlin gen. Emila Przedrzymirskiego-Krukowicza (2 DP i 2 BK) uzupełniona odwodową grupą Wyszków. Jej osłonę od wschodu stanowiła SGO Narew gen. Czesława Młota-Fijałkowskiego (2DP i 2 BK) broniąca linii Narwii i Biebrzy. Pomorze i kierunek na Toruń i Bydgoszcz zabezpieczać miała A Pomorze gen. Władysława Bortnowskiego (5 DP i 1 BK) wsparta ewentualnie przez grupę odwodową Kutno (3 DP). Zadaniem pierwszorzędnym było opóźnianie połączenia się wojsk z Prus i Rzeszy. Rolą A Poznań gen. Tadeusza Kutrzeby (4 DP, 2 BK) było ubezpieczanie skrzydeł armii sąsiednich, walka na terenie Wielkopolski i ewentualnie uderzenie na skrzydła niemieckie. Na kierunku śląskim (Wrocław-Warszawa) Wehrmachtowi przeciwstawić się miały A Łódź gen Juliusza Rómmla (5 DP, 2 BK) osłaniająca kierunek na Łódź i Piotrków oraz A Odwodowa (Prusy, gen. Stefan Dąb-Biernacki). Obszaru województwa śląskiego i południowej granicy polski bronić miała A Kraków gen. Antoniego Szyllinga (7 DP, 1 BK). Obronę południowego skrzydła uznano za niezwykle ważną, umożliwiającą strategiczny odwrót na południowy wschód, a w wymiarze doraźnym obronę terenów uprzemysłowionych Górnego Śląska i COPu.
W drugiej fazie obrony, przy założeniu powodzenia etapu pierwszego SGO Narew, A Modlin i Kraków utrzymują pozycje umożliwiając odwrót A Pomorze, Poznań, Łódź i Prusy.
15 mają wszedł w życie udoskonalony plan mobilizacyjny W-2. Przewidywał powołanie Warszawskiej Brygady Pancerno-Motorowej i powiększenie liczby dywizji rezerwowych z 7 do 9. Ostateczny stan WP po mobilizacji miał wyglądać tak: 30 DP czynnych i 9 rezerw, 2 bryg. Zmot., 11 BK, 4 improw. BG i Obrony Wybrzeża, 12 bryg. ON, 3 Samodz.baon czołgów i 16 Sam.komp. czołgów rozpoznawczych. W sumie 52 zw. taktyczne (=45 dywizji). Latem wobec coraz większego zagrożenia ze Słowacji utworzono front karpacki, poszerzono obszar A Kraków dodając Bryg.Zmot. oraz I BG, Dalej na wschód powołano A Karpaty gen. Kazimierza Fabrycego (2 BG) i odwód południowy (2 DP)

31 sierpnia – Hitler podpisał rozkaz ataku na Polskę na dzień 1 września.

Niemcy Polska
1750 tys. (50 D, 2 Bryg. + reszta) 750 tys. (24 D i 12 Bryg.) Liczebność
(w obszarze operacyjnym)
558 375 bataliony piechoty
9800 2840 działa
2720 (3500) 386 czołgi
1800 (4000) 397 samoloty bojowe
1 mln 340 tys armia czynna
129 11 jednostki morskie



WARIANT 2

Droga do wojny i system sojuszy.
Prowadzonej przez Wielką Brytanię i Francję polityce appeasmentu czyli ugodowości wobec działań i żądań III Rzeszy, kres położyło zajęcie przez Wehrmacht 15 marca 1939 roku Czech, a tym samym złamanie ustaleń monachijskich z września roku poprzedniego. Strona polska udzieliła wtedy ostatecznej, zdecydowanej odmowy na żądania niemieckie wobec Rzeczypospolitej. 31 marca 1939 roku brytyjski premier Neville Chamberlain udzielił Polsce jednostronnych gwarancji pomocy w wypadku zagrożenia jej suwerenności. Podobne stanowisko zajął wkrótce rząd francuski. Na deklarację brytyjską polski minister spraw zagranicznych Józef Beck odpowiedział podpisaniem 6 kwietnia w Londynie porozumienia polsko-brytyjskiego o wzajemnej pomocy.
Na te kroki Niemcy odpowiedziały wydając 3 kwietnia (tajne oczywiście) rozkazy i wytyczne do przygotowania planu wojny z Polską oraz wypowiadając przez Adolfa Hitlera polsko-niemieckiej deklaracji o niestosowaniu przemocy pod pretekstem sprzecznych z literą układu wzajemnych gwarancji polsko-brytyjskich.
W drugiej dekadzie mają władze polskie wysłały do Francji misję wojskową pod kierownictwem ministra spraw wojskowych gen. dyw. Tadeusza Kasprzyckiego w celu skonkretyzowania polsko-francuskiej konwencji wojskowej. 19 mają podpisano protokół końcowy rozmów z francuskim wodzem naczelnym gen. Maurice'm Gamelin, gdzie Polska zobowiązywała się do użycia wszystkich sił w pierwszej fazie wojny, w celu prowadzenia działań obronnych, a w sprzyjających okolicznościach także akcji zaczepnych, Francuzi deklarowali użycie lotnictwa pierwszego dnia wojny, prowadzenie ograniczonych działań zaczepnych od dnia trzeciego (5 września) i generalną ofensywę po 15 dniach (17 września). Protokół miał obowiązywać po podpisaniu polsko-francuskiej umowy politycznej, którą francuski minister spraw zagranicznych Georges Bonnet podpisał dopiero 4 września. Dodatkowo, 27 mają podpisano wojskową umowę lotniczą, która ustalała, że w wypadku uderzenia na Polskę głównych sił niemieckich lotnictwo francuskie zaatakują Niemcy większością swoich sił i przebazują na polskie lotniska 5 dywizjonów ciężkich bombowców (60 sztuk) w celu prowadzenia wspólnych operacji.
Tymczasem w rozmowach polsko-brytyjskich Wielka Brytania zobowiązała się pożyczyć Polsce w sprzęcie wojennym 8 mln funtów. Okazało się później, że pomoc ta dotarła spóźniona (pierwsze transporty brytyjskie dotarły do Rumunii w połowie września).
Chcąc zaszachować mocarstwa zachodnie oraz uzyskać wolną rękę i ewentualnie wsparcie w agresji na Polskę Hitler szukał porozumienia ze Związkiem Radzieckim. Józef Stalin zwlekał z odpowiedzią chcąc za pomocą rokowań z Francją i Wielką Brytanią wygrać możliwie najwięcej korzyści. Ostatecznie zgodził się na wariant niemiecki i 23 sierpnia podpisano w Moskwie niemiecko-radziecki traktat o nieagresji, zwany od podpisujących go szefów polityki zagranicznej, paktem Robbentrop-Mołotow. Dołączony do niego tajny protokół rozdzielał strefy wpływów obu kontrahentów w Europie Środkowo-Wschodniej, które na ziemiach polskich przebiegały wzdłuż linii rzek Pisa-Narew-Wisła-San. O treści protokołu szybko dowiedziały się rządy Stanów Zjednoczonych i Francji lecz nie poinformowały o nim strony polskiej.
Brytyjczycy obawiający się utraty inicjatywy i bezpośrednio pod wpływem paktu Ribbentrop-Mołotow doprowadzili do błyskawicznego sfinalizowania 25 sierpnia rozmów sojuszniczych z Polską. Sojusz z Wielką Brytanią zobowiązywał obie strony do natychmiastowej pomocy i poparcia w wypadku zagrożenia lub agresji na jedną z umawiających się stron. Układ wchodził w życie z chwilą podpisania i nie wymagał ratyfikacji, a obowiązywał 5 lat. Dołączony do niego tajny protokół precyzował, że dotyczył przede wszystkim Niemiec. Oznaczało to fiasko polityki Hitlera zmierzającej do izolacji Polski.
Sojusznicy Polski pomimo gwarancji, zapewnień i deklaracji sojuszniczych reprezentowali stale postawę defensywną. Wyrazem tego był nacisk wywierany na Polskę w celu odwołania przez nią powszechnej mobilizacji, której ogłoszenie zaplanowano na 30 sierpnia. W wyniku tej interwencji i tak już spóźniona mobilizacja powszechna została oddalona o dobę i musiała być przeprowadzona już po rozpoczęciu niemieckiej agresji, pod bombami Luftwaffe. Działania podejmowane przez Francję i Wielką Brytanię miały na celu oddalenie wojny jedynie poprzez dyplomatyczne rokowania i demonstracje. Ze strony III Rzeszy decyzję o wojnie z Polską podjęto już w kwietniu, a układ radziecko-niemiecki zbliżał do wojny obu przyszłych agresorów.

Siły zbrojne i plany ich użycia.
Francuskie plany mobilizacyjne i operacyjne w latach 30-tych nabierały cech coraz bardziej defensywnych dając wyraz pacyfistycznym nastrojom społeczeństwa i władzy oraz wierze w skuteczność linii Maginota. Obowiązujący od 1938 roku plan „E”, pomimo że przeznaczał około 5/7 francuskich sił w metropolii na front antyniemiecki i zawierał kilka hipotez i wariantów ofensywnych, miał w zasadzie charakter defensywny. Nie sprecyzowano sposobu i terminu koniecznego przełamania Linii Zygfryda co stawiało pod znakiem zapytania powodzenie operacji. Ewentualne odciążenie polskiego sojusznika poprzez działania zaczepne nie było priorytetem w przygotowaniu wojennym Francji, pomimo że były po temu środki bo Francja to jedna z najsilniejszych wówczas światowych potęg militarnych. W chwili wybuchu wojny posiadała blisko 4 tysiące samolotów bojowych, czwartą pod względem tonażu marynarkę wojenną na świecie, niemal 17 tysięcy dział, ponad 2200 nowoczesnych czołgów. W lipcu sił lądowe Francji liczyły 875 tysięcy ludzi tylko w metropolii, mobilizacja powszechna miała dać jeszcze ponad 2 mln żołnierzy, cała armia lądowa mogła osiągnąć ponad 4,5 mln, a całość sił zbrojnych około 5 mln ludzi.
Siłą militarną Wielkiej Brytanii była marynarka wojenna przewyższająca tonażem floty Francji, Niemiec i Włoch razem wziętych. Flocie i lotnictwu, na które składało się około 1,5 tysiąca samolotów bojowych, poświęciło Imperium najwięcej uwagi i funtów i tylko te rodzaje wojsk mogły stanowić realną pomoc w wojnie z III Rzeszą, choć i tak głównie defensywną w postaci blokady morskiej Niemiec. Brytyjska regularna armia lądowa w liczbie 120 tysięcy na Wyspach, a łącznie około 230 tysięcy żołnierzy, dopiero po przywróceniu w maju 1939 roku powszechnego obowiązku służy wojskowej miała się zwiększyć do liczby 32 dywizji piechoty w metropolii, a 55 w całym imperium. Tylko częściowo rekompensował to fakt wysokiego nasycenia brytyjskich wojsk lądowych w broń ciężką i sprzęt bojowy.
Pod względem liczebności dużą siłą dysponowała Robotniczo-Chłopska Armia Czerwona, której wartość bojową poważnie obniżyły czystki wśród korpusu dowódczego rozpoczęte w 1937 roku. W 1939 roku radziecka marynarka wojenna posiadała blisko 500 jednostek (w tym 3 okręty liniowe, 4 krążowniki, 40 niszczycieli i wielkich stawiaczy min, 184 okrętów podwodnych). Wojska radzieckie wyposażone były w około 15 tys. samolotów bojowych, 20 tys. czołgów i 30 tys. dział. Stan pokojowy przewidywał 87 dywizji strzeleckich, a wojenny 172 dywizje. Związków kawaleryjskich było wg planu 27, nieco więcej natomiast brygad pancernych. Na początku roku 1939 radzieckie wojska lądowe i lotnictwo liczyły ponad 1,6 mln żołnierzy, liczba ta stale się zwiększała, a mobilizacja mogła ją podnieć do 6,5 mln. Radziecka doktryna wojenna miała charakter ofensywny i totalny. Przynajmniej od lata 1938 roku poważnie rozważano uderzenie na Polskę. Efektem tego było gromadzenie się Armii Czerwonej przy granicy polsko-radzieckiej, intensywna reorganizacja i modernizacja jednostek dyslokowanych w białoruskim i kijowskim okręgu wojskowym, gdzie w końcu sierpnia znajdowały się już 44 dywizje strzeleckie, co stanowi ¼ wszystkich związków tego typu.
Zbrojenia podjęte przez Niemcy wraz z wprowadzenie 16 marca 1935 roku powszechnego obowiązku służy wojskowej dały poważy efekt. Wehrmacht reprezentował sobą znaczną siłę, 103 wielkich jednostek (związków taktycznych), a w sumie ponad 4,6 mln żołnierzy. III Rzesza na skutek zaborów terytorialnych zyskała znaczne zasoby wojenne m.in. wojska i przemysłu zbrojeniowego Czech i stała się państwem około 80-cio milionowym. Związki taktyczne były dobrze uzbrojone i wyposażone w zmotoryzowane środki transportu i broń ciężką, około 15 tys. dział oraz blisko 4 tys czołgów i samochodów pancernych. Luftwaffe dysponowało silnym i nowoczesnym lotnictwem, którego liczba zbliżała się do 4 tysięcy. Kriegsmarine z pomocą ponad 120 jednostek zapewniał sobie panowanie na Bałtyku. Ilustracją niemieckiej doktryny wojennej Blitzkriegu czyli wojny błyskawicznej był rozwój liczebnych i nowoczesnych lotnictwa i formacji pancernych oraz motorowych. To pierwsze miało wywalczyć sobie panowanie w powietrzu, zniszczyć możliwości mobilizacyjne wroga i jego zaplecze gospodarczo-operacyjne. Broń pancerna i motoryzacja wykorzystana miała być do przełamania frontu nieprzyjaciela, manewrami oskrzydlającymi zamknięcia go w okrążeniu i zniszczenia zmasowanym atakiem.
Właściwie dopiero od połowy 1935 roku niemiecki Sztab Generalny rozpoczął prace nad ofensywnymi planami wojny z sąsiadami. 11 kwietnia Adolf Hitler podpisał Wytyczne w sprawie jednolitego przygotowania Wehrmachtu do wojny na rok 1939/1940, których częścią był plan ataku na Polskę pod kryptonimem Fall Weiss. Plan działań dowództw poszczególnych rodzajów broni był gotowy w maju. Stopniowo mobilizowano dywizje drugiej, trzeciej i czwartej fali mobilizacyjnej. Latem 1939 roku Wehrmacht liczył 1,7 mln żołnierzy, a we wrześniu już 2,7 mln. Na skutek zawarcia sojuszu polsko-brytyjskiego datę agresji przesunięto z 26 sierpnia na 1 września. Zadaniem lotnictwa III Rzeszy było wyeliminowanie sił powietrznych przeciwnika, przeszkodzenie polskiej mobilizacji i koncentracji. Stronie niemieckiej sprzyjał układ długiej na ponad 1600 kilometrów granicy ułatwiający manewry oskrzydlające, więc zakładano okrążające uderzenie z południa i z północy aby odciąż i zniszczyć polskie siły w wielkim łuku Wisły, istotnym założeniem było jak najszybsze zapewnienie łączności między Pomorzem a Prusami Wschodnimi. Dodatkowym atutem Niemiec była inicjatywa i element zaskoczenia oraz skupienie siły pancernej w celu realizacji Blitzkriegu w przeciwieństwie do stosowanej nadal powszechnie w armiach innych krajów organicznej broni pancernej (czyli rozdysponowanej w większość wielkich jednostek).
Do ataku na Polskę w pierwszym rzucie przewidziano użycie 41 związków taktycznych, a dopiero później miano wprowadzić 15 dywizji drugiej i trzeciej fali formowania. Całość sił skierowanych przeciwko Rzeczypospolitej podzielono na dwie Grupy Armii (GA). W skład GA Północ dowodzonej przez gen. Fedora von Bocka weszły 3 Armia (A) (7 DP, 1 Dpanc., 1 BK) w Prusach Wschodnich oraz 4 A (6 DP, 1 Dpanc., 2 DPZmot.) na Pomorzu. Po mobilizacji GA Północ posiadać miała 22 związki taktyczne tj. około 630 tys. żołnierzy. W dyspozycji dowódcy GA Południe gen. Gerda von Rundsteda były 8 A (4 DP) na Dolnym Śląsku, najsilniejsza, 10 A (6 DP, 2 Dpanc., 3 Dlek., 2 DPZmot.) na Dolnym i Górnym Śląsku, posiadająca prawie połowę siły pancernej wojsk skierowanych przeciw Polsce, oraz 14 A (6 DP, 2 Dpanc., 1 Dlek., 1 DG). Dla GA Południe przeznaczono 34 dywizje liczące wraz z jednostkami wsparcia prawie 900 tysięcy żołnierzy. Obie GA dysponować miały 56 dywizjami a z przydzielonymi im innymi jednostkami około 65 dywizjami. W odwodzie było 16 rezerwowych DP. Obie GA miały nacierać w ogólnym kierunku na Warszawę. Pomimo niewiary w wystąpienie Francji i Wielkiej Brytanii w obronie Polski postanowiono wystawić dla osłony zachodnich granic Rzeszy GA „C” w sile 35 DP czyli 950 tys. ludzi.
Niemcy mieli dość precyzyjne dane na temat ugrupowania wojsk polskich i kierunków prowadzonych przegrupowań. Pozwoliło to przygotować odpowiednie plany ataku. GA Północ otrzymała zadanie rozbicia polskich sił znajdujących się w korytarzu pomorskim i połączenia obu armii. Następnie 4 A miała nacierać zachodnim brzegiem Wisły w kierunku na Warszawę. 3 A miała rozbić oddziały polskie na północnym Mazowszu i kierować się na polską stolicę. Wykonując te zadania GA Północ miała oskrzydlić od północy siły polskie na zachód od Wisły a współdziałając z GA Południe okrążyć je i zniszczyć w wielkim łuku Wisły. Wasparcie stanowiła 1 Flota Powietrzna. Główne uderzenie GA Południe miała wykonać 10 A w kierunku Łódź-Piotrków-Warszawa, miała przełamać polską obronę między Wieluniem a Tarnowskimi Górami. Pomocnicze uderzenia wykonywały 8 A w kierunku Kalisza oraz 14 A na województwo śląskie i w kierunku Krakowa, ponadto atakowała z terenu Moraw i Słowacji, np. z pomocą 3 dywizji słowackich.
Atak Wehrmachtu miał Polskę zaskoczyć, toteż mobilizację zamierzano ogłosić w dniu rozpoczęcia agresji. Do tego czasu na granicą Polską skoncentrowano ponad 1,6 mln żołnierzy, około 10,5 tys. dział i moździerzy, 2,7 tys. czołgów, 1600 samolotów.
Polska doktryna wojenna zakładała większe zagrożenie dla państwa ze strony Związku Radzieckiego w związku z czym obrona granicy wschodniej była przez dłuższy czas lepiej opracowana i przygotowana niż obrona na zachodzie Rzeczypospolitej. Prowadzone studia nad obroną granicy zachodniej zintensyfikowano od 1936 roku na polecenie GISZ gen./marsz. Edwarda Śmigłego-Rydza. Plan operacyjny „Zachód” (Z) zakładał wojnę koalicyjną i z racji przeważających sił przeciwnika manewrowy jej charakter ze strony polskiej. Wojsko Polskie działaniami opóźniającymi na przedpolu i głównej pozycji obrony miało bronić obszarów koniecznych do prowadzenia wojny, wykorzystywać nadarzające się sposobności do przeciwuderzeń i nie dać się rozbić przed rozpoczęciem generalnej ofensywy na Zachodzie. Zdaniem Naczelnego Wodza faza działań obronnych (do dwóch tygodni) pozwalała skupić wystarczające siły do stoczenia bitwy w wielkim łuku Wisły z zaangażowaniem Armii Łódź, głównego odwodu w postaci Armii Prusy i innych związków operacyjnych. Dlaczego od razu nie zdecydowano się na obronę zdecydowanie bardziej korzystnej linii Wisły? Zadecydowały o tym względy polityczne bowiem oddanie bez walki sporych terytoriów kraju, istotnych z punktu widzenia gospodarczego, mobilizacyjnego, ale też ideologicznego mogło zaspokoić, przynajmniej tymczasowo roszczenia niemieckie, a dodatkowo przekonać mocarstwa zachodnie o braku oporu ze strony polskiej, co mogło stać się powodem nowego „układu monachijskiego”. Uważano, że tylko zdecydowany i natychmiastowy opór Rzeczypospolitej zmusi sojuszników do wypełnienia zobowiązań.
Stan pokojowy piechoty polskiej obejmował 30 DP, które na wypadek wojny powiększyć miało 9 rezerwowych dywizji, gorzej jednak wyposażonych. Kawaleria zorganizowana była w 11 BK. Do wojny zmotoryzowano jedynie jedną brygadę kawalerii – 10 Bpanc.-Mot. Płk. Stanisława Maczka, w momencie rozpoczęcia wojny Warszawska Bpanc.-Mot. Płk. Stefana Roweckiego była na etapie formowania. Stan artylerii polskiej wynosił ponad 3,5 tys. dział. Przyjęto francuską koncepcję wykorzystania czołgów głównie do wykonywania zadań wsparcia piechoty, tak, że z początkiem września wchodziły organicznie w skład 18 DP. Nie zdążono wprowadzić seryjnej produkcji nowych typów samolotów poza myśliwcem P-11c i bombowcem Łoś, tak, że większość samolotów stanowiły przestarzałe modele. Lotnictwo w przeważającej części włączono organicznie w skład związków operacyjnych. W dyspozycji Naczelnego Wodza znajdowała się Brygada Bombowa (86 maszyn) oraz Brygada Pościgowa (54 samoloty). Marynarka Wojenna obejmowała morskie jednostki pływające, jednostki Lądowej Obrony Wybrzeża oraz Pińska Flotylla Rzeczna. Skromna polska flota wojenne obejmowała kilkanaście okrętów. Niezwykle przydatne były formacje Obrony Narodowej o charakterze porządkowym i wspierającym regularne oddziały. Obrona Narodowa osiągnęła stan 82 batalionów licząc około 1600 oficerów i 50 000 podoficerów i szeregowych. Etat pokojowy na rok 1939 wynosił około 350 tys. żołnierzy, stan wojenny zwiększał tę liczbę o milion. Zgodnie z planem mobilizacyjnym W od marca 1939 roku wprowadzano poszczególne fazy mobilizacji alarmowej a z końcem sierpnia ogłoszono mobilizację powszechną. Do końca sierpnia zdołano postawić w gotowość 23 DP, 8 BK, 3 BG, 1 Bpanc.-Mot. oraz wiele innych oddziałów i pododdziałów. Do wojny pod bronią znalazło się około 1 miliona żołnierzy polskich czyli blisko 85 % planowanego etatu, 4300 dział, 870 czołgów (głównie rozpoznawczych) i samochodów pancernych oraz około 400 samolotów.
Polskie siły zbrojne zorganizowano w 7 armii, 1 SGO i 3 odwody Naczelnego Wodza. Północno-wschodnich obszarów kraju bronić miała rozwinięta na północno-zachodnim Podlasiu SGO Narew (2 DP, 2 BK) gen. Czesława Młota-Fijałkowskiego. Obronę kierunków z Prus Wschodnich na Warszawę objęła A Modlin ( 2 DP, 2 BK) gen. Emila Przedrzymirskiego-Krukowicza. Rozwinięta w Borach Tucholskich w rejonie Bydgoszczy A Pomorze (5 DP, 1 BK) gen. Władysława Bortnowskiego, broniła płn.-zach. części kraju. Wielkopolski miała bronić A Poznań (4 DP, 2 BK) gen. Tadeusza Kutrzeby. Głównym siłom niemieckim przedstawić się miały 3 polskie armie: A Łódź (4 DP, 3 BK) gen. Juliusza Rómmla, która miała bronić dostępu do obszaru Łódź-Warszawa, najsilniejsza A Kraków (6 DP, załoga OW Śląsk, 1 BKZmot., 1 BK, 1 BG) gen. Antoniego Szyllinga otrzymała zadanie obrony województwa śląskiego i zachodniej Małopolski, oraz A Prusy (6 DP, 1 BK) gen. Stefana Dąb-Biernackiego, która stanowiła Odwód Główny Naczelnego Wodza w obszarze Tomaszów Mazowiecki, Radom, Kielce z przeznaczeniem wsparcia na korzyść A Łódź i A Kraków. A Karpaty (2 BG) gen. Kazimierza Fabrycego. Moała za zadanie obrony przełęczy karpackich. W rejonie Wyszkowa, Kutna i Tarnowa zamierzano skoncentrować odwody Naczelnego Wodza. Lotnictwo podzielono na armijne (65%) i będące w dyspozycji Naczelnego Wodza (2 Brygady) Wybrzeża miały bronić oddziały lądowe – półtora dyzicji oraz pozostałe w kraju jednostki floty wojennej. 30 sierpnia 3 niszczyciele ORP Błyskawica, Burza i Grom odpłynęły do Wielkiej Brytanii. Niezależnie od chęci i woli władz wojskowych ograniczone zasoby finansowe dalece odbiegały od możliwości innych uczestników przyszłej wojny. Przestawieniu gospodarki kraju na tory wojenne sprzeciwiał się nie bez racji minister skarbu Eugeniusz Kwiatkowski przewidując rychłą ruinę finansową państwa. In minus trzeba też poczytać bardzo scentralizowany i pełen tajemnic system dowodzenia, zgodnie z którym nawet dowódcy związków operacyjnych mieli bardzo okrojone, ogólne wytyczne, którym utrudniano wymianę informacji i współpracę z sąsiednimi armiami. Centrum łączności i dyspozycji wojennych stanowił Sztab Naczelnego Wodza co w przypadku silnie narażonego na przerwanie systemu łączności, wykorzystującego w znacznej mierze napowietrzne linie cywilne, miało niezwykle negatywne skutki. Dyspozycje i informacje o działaniach na froncie docierały często opóźnione i zdezaktualizowane. Inicjatywa wojenna należała do Wehrmachtu, ofensywie niemieck9iej sprzyjało ukształtowanie granicy oraz terenu. Wskutek gorącego, suchego lata 1939 roku przeszkody wodne straciły na znaczeniu obronnym. Mankamentem było niskie zmotoryzowanie wojska polskiego opartego na sile pociągowej koni, co pozwalało szybkim jednostkom niemieckim doganiać a nawet wyprzedzać wycofujące się oddziały polskie. Negatywne skutki przyniosło także niedostateczne przygotowanie bazy operacyjnej na tyłach frontu, możliwości odwrotu i obrony w centralnej i wschodniej Polsce. Przekleństwem wojsk polskich było również zakorkowanie szlaków komunikacyjnych przez uciekającą masowo na wschód ludność cywilną.
Siły polskie na całym froncie w położeniu wyjściowym stanowiły 376 batalionów piechoty, 2065 dział artylerii do ognia pośredniego i 774 ppanc. oraz 475 czołgów. Strona niemiecka miała natomiast na froncie polskim 559 batalionów piechoty, artylerii do ognia pośredniego 5805 dział i 4019 ppanc. oraz 2511 czołgów.

Działania wojenne
Właściwe działania wojenne poprzedziły niemieckie prowokacje i działania dywersyjne mające usprawiedliwić agresję III Rzeszy. 1 września o 4:34 eskadra bombowców nurkujących zbombardowała przyczółki mostu kolejowego w Tczewie chcąc sterroryzować ich obsadę i umożliwić przejęcie obiektu w nienaruszonym stanie. Akcja się nie powiodła bowiem w odpowiednim momencie Polacy wysadzili most. Zgodnie z wyznaczoną godziną 4:45 pancernik Schleswig-Holstein rozpoczął ostrzał polskiej składnicy tranzytowej na Westerplatte, a wojska niemieckie przekroczyły polsko-niemiecką granicę na całej jej długości, wszytsko to bez formalnego wypowiedzenia wojny. Francja i Wielka Brytania zwlekały z wypowiedzeniem Niemcom wojny do 3 września, jakby tego było mało ograniczyły się niemal wyłącznie do nalotów na terytorium wroga zrzucając zamiast bomb ulotki pacyfistyczne. Przystąpienie sojuszników do wojny miało znaczenie tylko znaczenie psychologiczne i moralne.
Tymczasem od początku dał się odczuć silny niemiecki nacisk w pasie działań A Modlin, Pomorze, Łódź i Kraków. W wypadku tej ostatniej przełamanie frontu przez oddziały pancerne pod Częstochową na styku dwóch armii, w okolicach Pszczyny i zdecydowana ofensywa niemiecka w kierunku Węgierskiej Górki, Jordanowa i Chabówki wymusiły niechętną zgodę Naczlnego Wodza na wycofanie się w nocy z 2 na 3 września A Kraków na linię Nidy i Dunajca. Stanowiło to upadek koncepcji obrony przyjętej wyjściowo linii i ewentualnego odwrotu sił polskich w kierunku południowo-wschodnim od A Pomorze począwszy, w której armie południowe miały najdłużej bronić swoich wyjściowych pozycji umożliwiając odwrót sił z północy. Za utratę śląskiego obszaru uprzemysłowionego i Krakowa oraz upadek pierwotnej koncepcji obrony ocalono A Kraków przed niechybnym zniszczeniem. Rolę zwornika na południu musiała przejąć A Łódź. Potrzebny był czas by mogła się zmobilizować odwodowa A Prusy, której grupa północna i południowa mogły kontruderzeniem zahamować postęp Wehrmachtu w centrum frontu. Optymizmem napawał prawidłowy odwrót A gen Szyllinga.
Poważny kryzys zarysował się w obszarze A Modlin dobrze ugrupowanej na przedpolu Mławy. Po odparciu niemieckiego ataku na główną pozycję nie zdołano już powstrzymać ofensywy dywizji pancernej „Kempf”od wschodu, kontrnatarcie 8 DP załamało się nocą z 3 na 4 września a nazajutrz gdy rozpoczęto wycofywanie wszytskich sił, niszczące ataki Luftwaffe doprowadziły do dezorganizacji armii, której rozproszone oddziały zaczęły uchodzić na południe. Współwinnym porażki był Naczelny Wódz nie potrafił bowiem skordynować pomocy ze strony SGO Narew i GO Wyszków. Jedynym plusem było zmuszenie Niemców do poniechania bezpośredniego uderzenie od północy na Warszawę, gdyż 3 A skierowała się w kierunku Narwii. W celu przeprowadzenia natarcia gen. Przedrzymirskiemu podporządkowano teraz GO Wyszków lecz wobec braku wsparcia ze strony gen. Fijałkowskiego koncepcji nie zrealizowano. Pierwszy szturm dywizji Kempf na linię Narwii o okolicy Różana odparto, ale dalsza nieskuteczna obrona pozwoliła wojskom niemieckim sforsować rzekę łatwo i szybko. Skomplikowało to położenie prawego skrzydła wojsk polskich, którego oskrzydlenie stawało się w ten sposób łatwiejsze.Kolajną linią obrony mił być Bug.
Na Pomorzu daleko ponad wyznaczony termin, bo aż 7 dni broniła się załoga Westerplatte, której faktyczne dowództwo objąć kpt. Franciszek Dąbrowski. Wzmocniona oficerami i rezerwistami obsada Poczty Polskiej w Gdańsku padła natomiast po 14 godzinach a opór wobec agresora większość przypłaciła życiem. Skutecznie broniły się Gdynia i Hel, choć kosztowało to utratę stawiacza min Gryf i kontrtorpedowca Wicher. Dopiero od 6 września wzmocniony korpus niemiecki począł stopniowo spychać wojska Lądowej Obrony Wybrzeża. Kriegsmarine nie udało się zatopić żadnego z 5 polskich okrętów podwodnych, skuetcznie jednak paraliżowała ich działalność.
Wobec nadzbyt późnej rezygnacji z interwencji zbrojnej w Gdańsku, konieczne stało się wycofanie A Pomorze z korytarza pomorskiego. Już jednak 3 września siły polskie zostały zamknięte w kotle, utracono jedną dywizję a pozostałe oddziały odniosły duże straty. Nie powiodło się też przeciwnatarcie GO Wschód z okolic Grudziądza. Polacy musieli wycofać się na za Wisłę. Do Prus Wschodnich przerzucono główne siły 4 A.
A Poznań nie została praktycznie zmuszona do walki i mogła bez nacisku ze strony nieprzyjaciela odchodzić na wschód. Niebezpieczeństwa nie odczuwano też jeszcze na granicy ze Słowacją, gdzie niemrawe natarcia sprzymierzonych z III Rzeszą wojsk słowackich odpierał gen. Fabrycy. Swobodę działania miała również SGO Narew, na tyle nawet, że w nocy z 3 na 4 września dwa szwdrony polskie dokonały wypadu na teren Prus Wschodnich, co miało znaczenie wyłącznie propagandowe i psychologiczne.
Już 1 września bardzo silne natarcie wyszło na błędnie rozlokowane, bo nad samą granicą, jednostki A Łódź. Wołyńska BK odpierała pod Mokrą natarcia 4 Dpanc. podobnie też 2 września. Wycofywanie się A Łódź na główną pozycję obronną nad Wartą i Waidawką nie przebiegło jednak pomyślnie. Niemożność oderwania się od przeciwnika odebrała czas na obsadzenie linii obrony, 3 września gen. Rómmel musiał wykorzystać wszytskie odwody. Tchórzliwa i tym samym nieskuteczna obrona w okolicy Sieradza pozwoliła Niemcom bez przeszkód sforsować tutaj Wartę. Na niewiele zatem zdał się zatem ciężko bój o Borową Górę gdzie 4 i 5 września powstrzymywano 4 Dpanc. Wojska 10 A wdarły się zatem na kierunek Piotrków-Warszawa. Zagrażało to tyłom armii. Zawłaszcza, że 6 września gen. Rómmel z towarzyszącymi oficerami zbiegł do Warszawy pozostawiając armię na łasce losu. Rozprzężenie zdołał opanować po dwóch dniach dowódca GO Piotrków gen. Wiktor Thommee, który poprowadził wojska w kierunku Warszawy.
W tej sytuacji jedynie Grupa Północna armii odwodowej Prusy gen. Dąb-Biernackiego mogła powstrzymać przepołowienie frontu. Po skutecznej obronie pozycji przed Piotrkowem rankiem 5 września, nastąpiło fatalne załamanie, wieczorem tego samego dnia i 6 września źle dowodzone jednostki uległy pokonaniu i rozporszeniu. Generał opuścił pobite oddziały, które pozbawione dowództwa rychło utraciły zdolność oporu.
Położenie gwałtownie skomplikowało się na skutek klęski A Łódź i grupy północnej A Prusy co zaowocowało 250-kilometrowym rozerwaniem frontu dezorganizującym dotychczasową obronę kraju. Obrona linii Wisły stawała się coraz mniej realna, wojska polskie zostały zmuszone do nieskoordynowanego odwrotu na linię rzeki, więc Naczelny Wódz począł rozważać koncepcję jeszcze głębszego odwrotu na tzw. przedmoście rumuńskie co dawało możliwie najlepsze strategiczne i terenowe warunki obrony. Aby koncepcję można było zrealizować potrzebne były operacje opóźniające postępy wojsk niemieckich. Tym samym zrodziła się koncepcja podjęcia kontrofensywy przez wojska w płn.-zach. Polsce, A Poznań i Pomorze, plan marszałek Śmigły zatwierdził 8 września. Kolejnym punktem opóźniającym miała być Warszawa, której uporczywą obronę uznano za konieczną.
8 września dopełnił się los grupy południowej A Prusy, której odwrót spóźniono o dobę. Całodzienny opór pod Iłżą załamał się w dniu następnym. Poszczególne jednostki utraciły spoistość. Klęska A Prusy była totalna. Niemcy wzięli do niewoli kilkadziesiąt tys. żołnierzy. Droga do Warszaw oraz na linię Wisły została otwarta.
W obliczu bzezpośredniego zagrożenia stolicy, z Warszawy Naczelny Wódz przeniósł swoją kwaterę do Brześcia nad Bugiem, a następnie dalej na płd-wsch tracąc i tak już ograniczony wpływ na pole walki. Szlakiem tym podążyły także najwyższe władze państwowe. Pomimo zniweczenia polskich planów obronnych odniesiono pewne sukcesy. Przeciwnik nie zdołał, jak się spodziewał, zniszczyć polskich sił w bitwie granicznej, a wojna niemiecko-polska zmieniła charakter na koalicyjną. Oberkomando der Wehrmacht musiało szukać teraz rozstrzygnięcia w głębi obszaru operacyjnego.
6 września Marszałek Smigły podporządkował wszytskie siły lewej flanki gen. Fabrycemu jako dowódcy A Małopolska z zadanie wycofania się na linię Wisły i Sanu i jej uporczywej obrony. Tymczasem w odwrocie oddziały A Małopolska opuszczały nadające się do obrony pozycje. Sprawnie przebiegał natomiast odwrót już nie nad Nidę a na linię Wisły A Kraków, która zdołała oderwać się od nieprzyjaciela.
W ciągu pierwszych 8 dni kampanii Wehrmacht zdołał rozbić front polski i praktycznie wyeliminować dwie armie. Impet ofensywy niemieckiej zaczął jednak z wolna słabnąć. Dalsze działania zatraciły charakter regularnej bitwy, starcia miały często charakter przypadkowy. Lotnictwo polskie de facto z braku środków i z powodu charakteru działań wojennych.
Wycofujący się trasą Brześć, Młynów, Kołomyja Naczelny Wódz zarządził generalny odwrót. 10 września utworzono Front Południowy gen. Kazimierza Sosnkowskiego, powołany następnego dnia Front Północny powierzono gen. Dąb-Biernackiemu. W centrum miała operować powołana 6 września A Lublin gen. Tadeusza Ludwika Piskora. 10 września dzięki napływowi jednostek z mobilizacji powszechnej walczyło jeszcze 27 dywizji i 11 brygad. Obrona na linii Wisła- San okazała się niemożliwa do zrealizowania bowiem szybsze, zmotoryzowane jednostki niemieckie wyprzedzały wojsko polskie. Marszałek nakazał 13 września wycofywanie się na ostatni baston obronny – przedmoście rumuńskie, którego obronę powierzono powołanej 15 września drugiej A Karpaty gen. Fabrycego. Na przedmościu gromadzić się miały wszytskie jednostki na wschód od Wisły, co było mało realne ze względu na dużą odległość i odcięcie większości ugrupowań przez zagony niemieckie. Wciąż liczono na ofensywę aliantów, która rozpocząć się miała według wytycznych 17 września, tymczasem 12 września w Abbeville sojusznicza Najwyższa Rada Wojenna podjęła decyzję o zaniechaniu ofensywy i ograniczenia się do lokalnych działań rozpoznawczych. Był to wynik pacyfizmu i spodziewania się wystąpienia ZSRR.
Zadania niemieckich GA nadal polegały na okrążeniu od wschodi i południa wojska polskie by uniemożliwić im zorganizowanie skutecznej obrony i odpływ na południe. Niemieckie dowództwo przypuszczało, że warszawski ośrodek oporu łatwo będzie zlikwidować, oraz że wojska polskie A Poznan i Pomorze wycofały się już na wschód.
Polskie okręty podwodne wobec wyczerpania możliwości działań bojowych odpłynęły do Estonii, Szwecji i Wielkiej Brytanii. 12 września doszło do walk o Gdynię, którą wojska polskie musiały opuścić dwa dni później skupiając się na obronie Kępy Oksywskiej. Nad Narwią XIX Korpus Pancerny natrafił na przygotowane zawczasu fortyfikacja pod Wizną, gdzie dwie wzmocnione kompanie kpt. Władysława Raginisa przez dwie doby powstrzymywały natarcia nieprzyjaciela. SGO Narew podjęła działania zaczepne wobec 3 Armii, w ten sposób opóźniła swój odwrót i została osaczona przez koprus pancerny. Z tej matni wydostały się tylko dwie BK.
Wielką szansą do przeprowadzenia generalnego przeciwuderzenia była możliwość wspólnej akcji A Poznań i Pomorze znajdujących się na tyłach wojsk niemieckich. 9 września wyruszyło polskie natarcie na odkrytą flankę wojsk niemieckich podążających na wschód. Skuteczne działania grupy operacyjnej gen. Knolla doprowadziły do rozbicia niemieckiej 10 DP. Skierowana przeciwko Polakom cała 8 A nie była w stanie przeszkodzić ofensywie. 11 września wojska polskie opanowały Łowicz. Niemcy skierowali do bitwy większość okolicznych sił, poniechawszy tym samym ofensywy na Modlin i Warszawę. Przeformowano ugrupowania. Po stronie polskiej natomiast gen Kutrzeba nie sprzeciwił się samowoli gen Bortnowskiego, który wstrzymał natarcie grupy Knolla podejmując 14 września generalne uderzenie przez Bzurę na Sochaczew i Warszawę. Ale realne szanse sukcesu zaprzepaścił gen. Bortnowski, który po niejasnym meldunku o ruchach wojsk niemieckich wstrzymał natarcie co zrozumiano jako rozkaz wycofania się na zachodni brzeg Bzury. Próbę wydarcia się z kleszczy podjęto 16 września, ale koncentryczne uderzenia niemieckie skutecznie to blokowały.
.
.
.
.
więcej nie zdążyłem napisać...


Bibliografia (to brzmi zbyt górnolotnie ;p):
- Grzelak Czesław, Henryk Stańczyk, Kampania polska 1939 roku. Początek II wojny światowej, Warszawa 2005,
- Moczulski Leszek, Wojna Polska. Rozgrywka dyplomatyczna w przededniu wojny i działania obronne we wrześniu-październiku 1939, Warszawa 1990,
- Wieczorkiewicz Paweł Piotr, Kampania 1939 roku, Warszawa 2001.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
KellyCMI
Administrator



Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Jastrzębie Zdrój

PostWysłany: Pią 19:15, 09 Kwi 2010    Temat postu:

Jakie tematy mają niby być za tydzień? Najpierw okupacja niemiecka?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Alatar




Dołączył: 05 Lut 2007
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: ja mam wiedzieć?

PostWysłany: Pią 20:46, 09 Kwi 2010    Temat postu:

Marcin ma chyba temat o ziemiach polskich pod okupacją radziecką więc obstawiam, że to... A drugi temat? Nie wiem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Krzych
Gość






PostWysłany: Nie 17:08, 09 Maj 2010    Temat postu:

Krzysztof Sikora
grupa archiwalna


Temat: Eksterminacja ludności żydowskiej na ziemiach polskich podczas II wojny światowej.

Referat poświęcony tragicznym losom ludności żydowskiej na ziemiach polskich, chciałbym rozpocząć od wyjaśnienia terminu, który został użyty w temacie pracy. Posługując się słownikiem wyrazów obcych, pojęcie eksterminacja pochodzące z języka łacińskiego (exterminatio) tłumaczymy, jako zbrodnicze wytępienie określonych grup ludności, z powodu ich rasy, narodowości lub religii; terminem tym określa się również ludobójstwo przeprowadzone przez nazistów w okresie II wojny światowej na ludności okupowanych krajów. Po wyjaśnieniu pojęcia eksterminacja, w dalszej części referatu chciałbym przejść do omówienia, jak owa eksterminacja przebiegała na ziemiach polskich.
Od września 1939 roku sprawy żydowskie należały w Berlinie do kompetencji Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy (Reichssicherheitshauptamt) – RSHA, na czele którego stał Reinhardt Heydrich, a od lata 1942 roku zaś Ernst Kaltenbrunner. Natomiast w gestapo kierownikiem oddziału do spraw żydowskich, mającym na celu organizowanie i koordynowanie działań w skali europejskiej, był Adolf Eichmann. Na ziemiach polskich losy Żydów były po części w kompetencjach niemieckich organów administracyjnych, częściowo natomiast leżały w gestii władz policyjnych. Stanowiło to przyczynę wielu sporów pomiędzy obu organami władzy, mimo, że na ich czele stał gubernator Generalnego Gubernatorstwa Hans Frank. Na skutek starań gubernatora sprawy ludności żydowskiej przeszły pod kuratelę władz administracyjnych. Sytuacja ta uległa zmianie, gdy na dowódcę SS i policji mianowano F. W. Krügera. Przejął on sprawy żydowskie, często pomijając w kwestiach decyzyjnych Hansa Franka. Kierownictwo akcją zagłady Żydów w Polsce powierzono, wsławionemu swą gorliwością i bezwzględnością dowódcy SS i policji w dystrykcie lubelskim Odilo Globocnik. Ostatecznie po dymisji Krügera, władze policyjne przeszły pod zarząd Hansa Franka.
W ciągu października ustalono podział ziem polskich: połowę terenów zajętych wówczas przez siły niemieckie wcielono do Rzeszy(Pomorze, Mazowsze, Śląsk, Wielkopolskę). Zamieszkane one były blisko przez 600 tys. Żydów. Z pozostałych ziem władze niemieckie utworzyły tzw. Generalne Gubernatorstwo, tę część zamieszkiwało 1,5 mln Żydów. Na ziemiach, które zgodnie z układami niemiecko – radzieckimi włączono do ZSRR, mieszkało 1,2 mln Żydów. Sytuacja Polaków i Żydów w postępowaniu okupanta, była zgoła różna i zapowiadała na przyszłość daleko idące podziały. W chwili wybuchu wojny hitlerowskie Niemcy nie miały jeszcze jasno ustalonej koncepcji, jak potraktować Żydów i uczynić Europę „judenrein” (wolna od Żydów). 21 września 1939 roku w telefonogramie do dowódców Einsatzgruppen Heydrich, szef RSHA naszkicował strategię rozwiązania „problemu żydowskiego na okupowanych terytoriach”. Wspomniał o celu ostatecznym, bez jego opisywania, który wymaga dłuższego czasu, nakreślając jedynie etapy jego wprowadzania: skoncentrowanie Żydów w większych miastach, powołanie Rad Starszych, przeprowadzeni spisu ludności żydowskiej.
Władze okupacyjne prowadziły na terenie GG politykę dzielenie społeczeństwa – segregacji i izolacji Żydów – powołując się na wspomniany wyżej telefonogram. Pierwsze zarządzenia antyżydowskie zostały wprowadzone natychmiast po opanowaniu kraju przez Niemców. 26 października wprowadzony został przymus pracy dla wszystkich Żydów w wieku 14 – 60 lat. Żydzi wykonywali ciężkie prace zwłaszcza przy remontach dróg, zaczęto również tworzyć obozy pracy dla tej ludności. Od 1 grudnia 1939 roku na terenie GG wszyscy Żydzi powyżej 10 roku życia musieli nosić na prawym ramieniu opaski o szerokości 10 cm z niebieską gwiazdą Dawida. Do początku 1941 roku Niemcy wprowadzili kolejne ograniczenia dla Żydów: zdejmowanie nakrycia głowy przed umundurowanym Niemcem, zakaz uczęszczania do większości miejsc publicznych i parków, korzystanie z pewnych środków transportu miejskiego (tramwaje, taksówki, dorożki). Żydów obowiązywała godzina policyjna, rozpoczynająca się wcześniej niż dla Polaków. Niemcy również nakazali oznakowanie przedsiębiorstw żydowskich, zablokowali konta bankowe, przestali wypłacać im renty i emerytury. Wszystkie przedsiębiorstwa i nieruchomości żydowskie znalazły się pod zarządem niemieckim. Posunięciem, które w zasadniczy sposób rozdzieliło losy ludności polskiej i żydowskiej – dotąd często wspólne lub zbliżone w wielu dziedzinach – było założenie gett. Propaganda niemiecka uzasadniała potrzebę ich tworzenia ochroną „aryjskiej” ludności przed epidemiami. Żydzi bowiem byli – jej zdaniem – roznosicielami chorób zakaźnych. Na ziemiach polskich założono 400 gett, których na zachodzie Europy, podobnie jak obozów nie zakładano. Pierwsze getto Niemcy utworzyli w Piotrkowie Trybunalskim 8 października 1939 roku, było to tzw. getto otwarte: ludność polska mogła wchodzić na jego teren, ale Żydzi mogli je opuszczać wyłącznie na podstawie specjalnych zaświadczeń. Getta miały początkowo charakter otwarty, potem stopniowo wprowadzano ograniczenia, aż do zakazu opuszczania ich pod groźbą śmierci. W drugiej połowie 1940 roku i w 1941 roku nastąpił proces przekształcania gett otwartych i dzielnic żydowskich w getta zamknięte, ogrodzone zasiekami z drutu kolczastego, drewnianymi parkanami lub murami. Największe getto w GG istniało w Warszawie (450 tys. mieszkańców), Częstochowie (48 tys.), Tarnowie (40 tys.), Lublinie (34 tys.), Radomiu (32 tys.) i Kielcach (27 tys.). W getcie krakowskim przebywało tylko 18 tys. Żydów, gdyż wcześniej Niemcy zmusili do opuszczenia miasta 41 tys. osób. Na getta wybierano dzielnice najstarsze, o najnędzniejszej zabudowie, czasem pozbawione elektryczności. Od początku panowała w nich, zwłaszcza w dużych miastach ogromna ciasnota. I tak w dwóch największych gettach: Warszawa, Łódź, na 1 izbę przypadało przeciętnie 6 – 8 osób, natomiast w mieszkaniach ludzi biednych i przesiedleńców dochodziło do 10 osób na izbę. Jeszcze bardziej niż ciasnota, Żydom doskwierał głód. Im mniejsze były getta tym mniej rygorystycznie były pilnowane przez żandarmerie, dzięki czemu podtrzymywano kontakty handlowe. W tych warunkach szczególną rolę pełnił szmugiel żywności. Zajmowały się nim najczęściej dzieci, mimo iż za samowolne opuszczanie getta groziła kara śmierci. Władzę w gettach sprawowały tzw. Judenraty, czyli Rady Żydowskie. Były to teoretycznie władze samorządowe o pozornie dużych kompetencjach, faktycznie zaś stanowiły organy administracji mianowanej przez władze okupacyjne i im całkowicie podporządkowane. Po utworzeniu gett Judenraty przejmowały w nich funkcję zarządów miejskich. Na prezesów rad Niemcy powoływali zwykle przedwojennych społecznych działaczy żydowskich. Prezesi dobierali sobie pozostałych członków, których liczba w zależności od wielkości getta wahała się od 12 do 24 osób, zatwierdzonych przez Niemców. To zatwierdzenie nie zapewniało bezpieczeństwa, gdyż członkowie rad, osobiście byli odpowiedzialni za zachowanie się ludności żydowskiej. Zasadnicze decyzje regulujące życie w dzielnicach żydowskich podejmowane były przez władze niemieckie, władza Judenratów dotyczyła spraw drugorzędnych i wykonawczych, składających się na trzy grupy problemów. Wiązały one się z:
- wykonywaniem zarządzeń niemieckich: dostarczanie robotników na miejsca pracy poza gettem, wysyłanie do obozów pracy, zbieranie i przekazywanie władzom kontrybucji, przyjmowanie przesiedleńców,
- administracją gett: zajmowanie się ewidencją ludności, problemami mieszkaniowymi, kwestiami zdrowotnymi i sanitarnymi, zaopatrzeniem w żywność,
- opieką społeczną.
Judenratom podporządkowano Służbę Porządkową (SP), czyli tzw. policje żydowską.
Naziści od samego początku planowali całkowitą germanizację ziem wcielonych do Trzeciej Rzeszy. Od grudnia 1939 roku rozpoczęto masowe wywózki Żydów i Polaków z Kraju Warty do GG. Podobnie jak miało to miejsce w GG Żydzi zostali odizolowani od reszty społeczeństwa (przepisy nakazujące noszenie na plecach i piersiach żółtego znaku). Na początku 1940 roku Niemcy utworzyli w Łodzi liczące 200 tys. mieszkańców getto, kierowane przez Chaima Mordechaja Rumkowskiego. Getto zostało niemal całkowicie odcięte od świata zewnętrznego, panował tam głód, a ucieczki były niemożliwe. W październiku 1941 roku Niemcy dokonali na ziemiach wcielonych pierwszego masowego mordu 3 tys. Żydów z powiatu konińskiego. W nieporównywalnie lepszej sytuacji w pierwszych dwóch latach okupacji znaleźli się Żydzi z Zagłębia Dąbrowskiego i Górnego Śląska. Proces tworzenia i zamykania dwóch największy gett tego regionu: sosnowieckiego i będzińskiego rozpoczął się dopiero na przełomie 1942 i 1943 roku, a ich likwidacja w sierpniu 1943 roku.
Po wkroczeniu na ziemie II RP Armii Czerwonej część ludności żydowskiej, zwłaszcza sympatycy komunizmu, młodzież i biedota witali ją na ulicach miast. Niektórzy z nich podejmowali współpracę z nowymi władzami w różnych strukturach: tymczasowe komitety rewolucyjne, milicja ludowa, administracja, szkolnictwo. Na przełomie 1939 i 1940 roku sytuacja uległa zmianie. Przybywający ze Związku Radzieckiego urzędnicy zastępowali miejscowych Żydów na stanowiskach kierowniczych w administracji, usuwano ich także z milicji. Również Żydów dotykały represje, byli deportowani, prześladowano socjalistów z Bundu oraz zdelegalizowano działalność ugrupowań syjonistycznych. Od połowy 1940 roku władze sowieckie rozpoczęły ograniczanie (wcześniej był okres rozwoju) szkolnictwa, prasy i inicjatyw kulturalnych prowadzonych w języku jidysz. Negatywnie na życie społeczne i gospodarcze ludności żydowskiej odbiła się likwidacja gmin wyznaniowych oraz nacjonalizacja przemysłu, handlu i usług.
Wybuch wojny niemiecko – sowieckiej 22 czerwca 1941 roku oznaczała początek masowego wyniszczenia Żydów. Prawdopodobnie pisemnego rozkazu o mordowaniu ludzi tej narodowości nie było, jedynie rozkaz z 6 czerwca nakazywał mordowanie Żydów należących do partii komunistycznej. Mordów na ludności żydowskiej dokonywały utworzone przez RSHA grupy operacyjne Einsatzgruppen (A, B, C i D), działając na tyłach Wehrmachtu paliły zamieszkałe przez Żydów dzielnice, synagogi, pastwili się nad nimi, poniżali i bili. Do końca 1941 roku owe grupy wymordowały około 500 tys, Żydów. Największego mordu dokonało komando z Einsatzgruppen C, rozstrzeliwując 29 – 30 września 1941 roku w wąwozie Babi Jar pod Kijowem 33 771 Żydów. W czerwcu i lipcu 1941 roku w wielu miejscach na Litwie, Łotwie, Białostocczyźnie, Wołyniu i w Galicji Wschodniej odnotowano mordy i pogromy Żydów, w których uczestniczyła miejscowa ludność. W Łomżyńskiem i na Białostocczyźnie Polacy uczestniczyli w mordach m. in. W Jedwabnem i Radziłowie. Sprawcy pogromów zostali wkrótce podporządkowani Niemcom. Powstały ukraińskie, litewskie, łotewskie i estońskie oddziały policji pomocniczej, wykorzystywane następnie do przeprowadzania masowych egzekucji. Największym ośrodkiem żydowskim na ziemiach północno – wschodnich Polski było Wilno. Głównym miejscem egzekucji wileńskich Żydów były Ponary, w latach 1941 – 1944 rozstrzelano tam 100 tys. ludzi, w tym 60 – 70 tys. Żydów. 31 lipca 1941 roku Herman Göring, oficjalny pełnomocnik do uregulowania kwestii żydowskiej, przelał na RSHA odpowiedzialność za sprawy ludzi narodowości żydowskiej. Mimo niespotykanej dotąd skali ludobójstwa władze hitlerowskie wciąż uznawały osiągane wyniki za niewystarczające. Liczby ofiar były - ich zdaniem – za niskie, a rozgłos towarzyszący masowym egzekucjom zbyt duży. Niemcy zdawali sobie sprawę, że nie da się ukryć przed światem zniknięcia setek tysięcy Żydów, woleli jednak, by wiadomości o ich losie dotarły na Zachód jak najpóźniej i dotyczyły faktów już dokonanych. W związku z tym w drugiej połowie 1941 roku przystąpiono do prób zastąpienia broni palnej gazami trującymi.8 grudnia 1941 roku naziści uruchomili pierwszy obóz zagłady w Chełmnie nad Nerem na terenach wcielonych do Trzeciej Rzeszy. Ofiary mordowano spalinami w mieszczących 80 – 100 osób samochodach – komorach gazowych. Już od wiosny 1940 roku na przedmieściach Oświęcimia funkcjonował obóz koncentracyjny Auschwitz. W sierpniu i wrześniu 1941 roku Niemy przeprowadzili w obozie próby gazowania za pomocą gazu cyklon B.
20 stycznia 1942 roku na przedmieściach Berlina, w Wannsee, zebrało się czternastu wysokich rangą urzędników i funkcjonariuszy Trzeciej Rzeszy. Podjęto wówczas decyzje wykonawcze w sprawie „ ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej” (Endlösung der Judenfrage). Według zamierzeń 11 mln europejskich Żydów miało zostać ewakuowanych na wschód, co wiązało się z ich fizyczną eksterminacją. Przedstawiciel Hansa Franka sugerował, by proces zagłady rozpoczął się na terenie GG. Punkt dowodzenia operacją eksterminacji Żydów na obszarze Generalnej Guberni Niemcy ulokowali w Lublinie. O wyborze zdecydowało dogodne położenie (peryferyjność i dobre połączenie komunikacyjne). Lubelszczyzna miał też zostać poddana germanizacji i stać się „bastionem niemczyzny”. W procesie zagłady brały udział oddziały SS, policji, a administracja niemiecka, oddziały pomocnicze SS – Wachmannschaften. Operacja eksterminacji ludności żydowskiej miała być przeprowadzana w poszczególnych dystryktach GG (lubelskim, krakowskim, warszawskim, radomskim, Galicja). Po śmierci szefa RSHA Reinhardta Heydricha Niemcy nadali jej kryptonim „akcja Reinhardt” („Aktion Reinhardt”). Wszystko miało być zachowane w tajemnicy, czemu służyć miało używanie eufemizmów typu: wysiedlenia, deportacje, starano się tym samym utrzymać ludność żydowską w nieświadomości. Jeszcze w październiku 1941 roku Niemcy rozpoczęli w Bełżcu budowę pierwszego w GG obozu zagłady, po eksperymentach z butlami z tlenkiem węgla postanowiono użyć do zagazowywania spalin z silnika czołgu (obóz był gotowy do przyjęcia transportów od marca 1942 roku). Akcja rozpoczęła się w Lublinie w nocy z 16 na 17 marca 1942 roku. Esesmani z zaskoczenia wyprowadzili z domów ludność żydowską, zaprowadzili na rampę kolejową i zapakowawszy do wagonów odwieźli do obozu w Bełżcu. Sytuacja ta powtarzała się każdej nocy. Również likwidując getto lubelskie, Niemcy rozpoczęli zamykanie innych gett z trenu Lubelszczyzny. W maju 1942 roku naziści otworzyli kolejny obóz zagłady, który miał swoją siedzibę w Sobiborze. Na trasach do obu obozów tworzono tzw. getta tranzytowe m. in. w Izbicy, Kraśniczynie, Piaskach, Rejowcu, Chełmie. 1 czerwca 1942 roku Niemcy rozpoczęli eksterminację Żydów z dystryktu krakowskiego, zaczynając od Krakowa (1 – 6 czerwca) i Tarnowa (11 – 13 czerwca). 19 lipca 1942 roku Himmler wydał rozkaz nakazujący zakończenie likwidacji ludności żydowskiej z GG do końca 1942 roku. Również w lipcu (22) 1942 roku Niemcy rozpoczęli akcję likwidacyjną Żydów w getcie warszawskim, nazywaną wielka akcją. Uruchomiono wówczas trzeci obóz zagłady, tym razem w Treblince. Akcja w Warszawie trwała do 12 września 1942 roku, wywieziono wówczas ponad 250 tys. Żydów. Zmniejszone getto przekształcono w obóz pracy. W tym samym czasie trwało wywożenie Żydów z innych gett dystryktu warszawskiego. Tak samo latem 1942 roku rozpoczęto wywózki z gett dystryktu radomskiego: Radom, Kielce, Częstochowa. W sierpniu tego samego roku ruszyła także kolejna wielka fala deportacji z dystryktu lubelskiego, w między czasie nadal wywożono Żydów ze skupisk w innych dystryktach GG. Także od listopada 1942 roku do lutego 1943 roku naziści zakończyli pierwszy etap eksterminacji ludności żydowskiej z Białostocczyzny, transporty kierowano do obozów w Auschwitz i Treblince. W sytuacjach gdy transport Żydów do obozów zagłady lub najbliższych stacji kolejowych nie był możliwy, Niemcy dokonywali masowych rozstrzeliwań, np. w Józefowie, Łomazach, Międzyrzeczu. W wielu miejscowościach systematycznie mordowano osoby starsze, kobiety, dzieci, np. w Borze koło Głowowa w Rzeszowskiem. Według niemieckiego raportu, w samych tylko obozach zagłady podczas „Aktion Reinhardt” do końca grudnia 1942 roku uśmiercono ponad 1,2 mln osób. Żydzi mogli w dalszym ciągu przebywać w gettach wtórnych (szczątkowych), jednak i ich los był przesądzony. Do końca 1942 roku w dystryktach lubelskim i Galicja przestały istnieć getta, w dystrykcie warszawskim wszystkich Żydów zamknięto w okrojonym getcie warszawskim, zaś Żydów z krakowskiego zamknięto w obozie w Płaszowie. Niemcy bogacili się podczas akcji rabując mienie żydowskie, a także umieszczając ludzi tej narodowości w obozach pracy, które produkowały na potrzeby przemysłu wojennego Trzeciej Rzeszy. „Aktion Reinhardt” zakończyła się w listopadzie 1943 roku. Z rozkazu Himmlera rozstrzelano więźniów z żydowskich obozów pracy w dystrykcie Galicja i lubelskim, po części uległy jej także obozy w dystrykcie krakowskim i radomskim. Do największej egzekucji w ramach operacji „Erntefest” („Dożynki”) doszło 2 listopada 1943 roku, gdy w obozie na Majdanku rozstrzelanych zostało ponad 18 tys. więźniów żydowskich. W wyniku „Aktion Reinhardt” w GG życie straciło około 2mln Żydów, większość z nich straciła życie w obozach zagłady:
- Bełżec – powyżej 430 tys.,
- Sobibór – 150 – 250 tys.,
- Treblinka – 800 tys.
Główne nasilenie eksterminacji Żydów w obozie zagłady w Chełmnie trwało do jesieni 1942 roku, choć ofiary przybywały tam do kwietnia 1943 roku, zginęło tam ponad 130 tys. Żydów z Kraju Wary i ponad 10 tys. z zachodniej Europy. Załoga powróciła do obozu w chwili ostatecznej likwidacji getta w Łodzi. Przyjmuje się, że w Chełmnie zginęło blisko 150 – 160 tys. Żydów. Od 1942 roku obóz w Auschwitz zaczął pełnić druga funkcję – stał się miejscem masowej zagłady europejskich Żydów, którzy ginęli głównie w zbudowanym jesienią 1941 roku podobozie Birkenau. Od 70 do 80 % z każdego transportu kierowano prosto do komór gazowych, nie rejestrując ich w ewidencji obozowej. Obóz pochłonął niemal 1,1 mln istnień ludzkich, w tym około 960 tys. Żydów.
Holokaust pochłonął blisko 6 mln ofiar – około 2/3 europejskich Żydów. Do największej eskalacji zbrodni doszło w latach 1941 – 1942, kiedy to mordowano Żydów ze wschodu i okupowanej Polski. Majątek żydowski został zagrabiony. Tylko niewielu spośród wyznawców religii mojżeszowej udało się przeżyć zagładę. Tym, którym się to powiodło ukrywali się w bunkrach, u Polaków, w lasach. W Polsce zginęło 85 - 89% Żydów z ponad 3,3 mln, którzy zamieszkiwali Rzeczpospolitą przed wybuchem II wojny światowej.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
KellyCMI
Administrator



Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Jastrzębie Zdrój

PostWysłany: Pon 18:40, 10 Maj 2010    Temat postu:

Na mail wrzuciłem wykłady chyba od rocznika wyżej. Niech ktoś zweryfikuje przydatność.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pongit Fan Site Strona Główna -> Dydaktyka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin